Irena Santor znana jest z powściągliwości. Jednak tym razem legenda polskiej muzyki najwyraźniej straciła cierpliwość. Z ust 88-latki padły mocne słowa. Kto tak rozwścieczył piosenkarkę?
Irena Santor wywołała ogromne kontrowersje
88-letnia gwiazda zadziwiła opinię publiczną najnowszym wywiadem. W trakcie rozmowy z dziennikarzem Irena Santor nie kryła swojego zdenerwowania. Wszystko z powodu tego, co dzieje się w naszym kraju.
Irena Santor raczej unikała deklaracji politycznych. W związku z tym jedna z ostatnich wypowiedzi artystki może zszokować, a wręcz wywołać kontrowersje. Wokalistka zdecydowała się zabrać głos na temat partii rządzącej, Kościoła oraz traktowania kobiet w naszym kraju.
Z pewnością opinia Ireny Santor nie spodoba się każdemu. Gwiazda jasno zaznaczyła, co i kto jej się nie podoba. „To, co się u nas wyrabia się z kobietami, to już nie tyle zuchwalstwo, co zimne kretyństwo” – powiedziała wprost.
To jednak nie wszystko. Bez dwóch zdań Irena Santor nie jest zadowolona z tego, co dzieje się w Polsce. „To będzie trudny rok, ludzie są rozchwiani. Coraz więcej jest skandali, które nie mieszczą się w głowie. Marzę, że przyjdzie wiatr zmian i dożyję tego” – przyznała Irena Santor.
Piosenkarka pozwoliła sobie nawet na krytykę Kościoła i partii rządzącej. „Zmiany są nieuniknione. Nie tylko w polityce, ale i w Kościele. (…) To, co się u nas wyrabia się z kobietami, to już nie tyle zuchwalstwo, co zimne kretyństwo” – oceniła Irena Santor.
Jesteście zaskoczeni słowami legendarnej polskiej wokalistki? Uważacie, że 88-latka ma rację? Czy też sądzicie, że gwiazdy show-biznesu nie powinny zabierać głosu w sprawie sytuacji polityczno-społecznej?
źródło: Super Express