Niepokojące wieści napłynęły zza naszej zachodniej granicy. Wypadkowi uległ polski autokar. W wyniku zdarzenia część pasażerów jest poszkodowana, niektórzy ciężko.
Wypadek polskiego autobusu na autostradzie A2 w Niemczech
Dramatyczny wypadek polskiego autokaru miał miejsce w Niemczech na autostradzie A2 koło miejscowości Hohe Börde w Saksonii Anhalt, 10 kilometrów za Magdeburgiem w stronę Hannoweru. Dokładnie do incydentu drogowego doszło około godziny 3:00 nad ranem między Irxleben a Bornstedt.
Dziennikarze popularnego radia donieśli, iż autobus polskiej firmy przewozowej niespodziewanie zjechał ze swojego pasa ruchu, wpadł do rowu i przewrócił się na dach. W tej chwili trwa akcja ratunkowa. Na miejscu wypadku zjawiło się wiele karetek i radiowozów.
Pojazdem, który jechał z Warszawy do Belgii, podróżowało 49 pasażerów i 2 kierowców. Niestety w wyniku wypadku obrażenia odniosła część pasażerów. Właściciel autokaru, firma Sindbad z Opola, przekazała, że 6 rannych osób trafi prawdopodobnie do szpitala na badania. Natomiast kolejnych 20 podróżnych ma lżejsze obrażenia.
Na temat poszkodowanych głos zabrała także niemiecka policja. Mundurowi z Niemiec podkreślili, że co najmniej 6 podróżnych jest poważnie rannych. Z kolei niemieckie radio poinformowało, powołując się na policjantów, iż obrażenia odniosła co najmniej 35 osób, w tym 6 ciężko. Poszkodowani pasażerowie trafili do okolicznych szpitali. Niemieckie służby potwierdziły Ambasadzie RP w Berlinie, że żaden Polak nie znajduje się w stanie zagrożenia życia.
Dziennikarze dodali, iż strażacy musieli pomóc niektórym podróżnym opuścić pojazd. Co ciekawe, zupełnie inną informację na ten temat przekazał przedstawiciel przedsiębiorstwa Sindbad. „Ze wstępnych informacji wiemy, że wszyscy pasażerowie samodzielnie opuścili autokar” – podał Bogdan Kurys, wiceprezes zarządu firmy.
Warto zaznaczyć, iż w drodze na miejsce wypadku jest autokar zastępczy, który ma zabrać osoby, które nie są ranne, w dalszą drogę. Ponadto wiceprezes Kurys zapewnił, że kierowcy byli wypoczęci. Jeden z nich prowadził autokar 4 godziny. Natomiast drugi, który kierował w momencie wypadku, był za kierownicą 3 i pół godziny.
Aktualnie trwa akcja służb. Jak na razie nie wiadomo, z jakiego powodu doszło do dramatu. Okoliczności incydentu zbada niemiecka policja. Dodajmy, iż rzeczniczka policji autostradowej przekazała, że nawierzchnia nie była mokra ani śliska.
źródło: RMF FM