Joanna Koroniewska
foto: YouTube

Była gwiazda „M jak Miłość” najwyraźniej ma już dość. Joanna Koroniewska za pomocą mediów społecznościowych zabrała głos w ważnej i bardzo aktualnej sprawie. Jednocześnie odniosła się do własnego i jak się okazuje przykrego doświadczenia.

Joanna Koroniewska przyznała, że „słowa mogą ranić”

Znana z roli Małgosi Mostowiak aktorka chętnie publikuje zdjęcia i nagrania w mediach społecznościowych. Wydaje się, że z tego powodu Joanna Koroniewska nieustannie jest poddawana ocenie internautów.

Niewątpliwie wiele razy Joanna Koroniewska spotkała się z niemiłymi komentarzami dotyczącymi swojej osoby. Przykładowo była gwiazda „M jak miłość” bywała krytykowana za swój wygląd.

Artystka postanowiła zabrać głos w sprawie oceniania innych w mediach społecznościowych. Koroniewska nie kryła, że ma już dość ocen, na które natrafia w sieci. „Słowa mogą ranić” – podkreśliła celebrytka.

Bez wątpienia wpis aktorki jest bardzo przejmujący. Znana z „M jak Miłość” Koroniewska chciała w nim pokazać, z jakimi hejterskimi komentarzami musi mierzyć się na co dzień. Obserwatorzy jej profilu na Instagramie zazwyczaj krytykują ją za niedoskonały wygląd.

„Dlaczego znowu o tym samym? Dlatego, że wciąż rośnie fala samobójstw, dlatego że coraz więcej jest przypadków depresji – nie tylko wśród dorosłych. Anoreksja, bulimia i inne zaburzenia, które najczęściej biorą się z czegoś – z oceny, samotności, braku akceptacji siebie… Czy ci, którzy piszą pod publicznym postem komentarze o mnie – korzystając z profilu z imieniem i nazwiskiem, też mają dzieci, rodzinę? Czy w domu też pozwalają sobie na takie teksty? Pewnie tak – dlaczego? (…) Otwarta, dosadna krytyka naszego wyglądu czy zachowania nie jest do końca słuszna. I czasem może prowadzić do najgorszego” – wyznała celebrytka na swoim profilu.

„Jak to się stało, że po latach jestem na to odporna?! Przeszłam ogromnie ciężką drogę, (…), ale dzięki temu doświadczeniu wiem jedno – słowa mogą ranić. Każdy z nas popełnia błędy, ale musimy nauczyć się za nie przepraszać. I przynajmniej starać się nie oceniać innych za to, jak wyglądają, jak się ubierają i czy przybyło im kilka kilogramów! Kto wie, jaki mam dziś dzień, czy nie mam za sobą jakichś ciężkich przeżyć, a te mogą doprowadzić mnie do naprawdę złego stanu? A nasze dzieci? Oceniane przez kolegów i koleżanki przez pryzmat wyglądu, inności?!” – kontynuowała aktorka.

„Jeśli chcemy coś zmienić, musimy nauczyć się ważyć słowa i nauczyć się przepraszać. A także zmienić myślenie. To nie we mnie leży wina. Nie jest moim celem z założenia wystawiać się komukolwiek na ocenę, chociaż muszę wziąć to na klatę. A takie czasami dostaję komentarze od hejtujących – nie prowadź konta na profilu i po kłopocie. Wina leży w tych, biednych, często bardzo zakompleksionych istotach, które jeszcze nie zrozumiały, że ich słowa mogą komuś naprawdę zniszczyć życie. Nie tylko zepsuć jeden dzień. Dla wszystkich, którzy wiedzą lepiej, dają sobie bezwzględne prawo do brutalnej oceny każdego – bądźcie uważni, bo wasz z pozoru niewinny komentarz może doprowadzić do ogromnej tragedii. Tak… słowa potrafią czasem ranić bardziej niż pięść! Następnym razem nie zamażę żadnego imienia i nazwiska. Zobaczą to wasze dzieci, nauczyciele, koledzy” – podsumowała Koroniewska.

źródło: Plejada

Zobacz również: