nie żyje dziecko

Sytuacja robi się coraz bardziej niepokojąca. W Trzebini – polskim mieście położonym w województwie małopolskim pojawiły się kolejne zapadliska. Co gorsza, tylko jednego  dnia ziemia osunęła się aż dwukrotnie. 

Pojawiają się kolejne zapadliska w Trzebini

Mieszkańcy małopolskiej Trzebini nie mają chwili spokoju. Dziś tj. 23 lutego w mieście pojawiły się nowe zapadliska. Dodajmy, że ziemia zapadła się aż dwukrotnie.

Do pierwszego osunięcia się ziemi doszło niedaleko garaży na osiedlu Gaj. Co ciekawe, to zapadlisko pojawiło się na terenie, na którym aktualnie trwają prace prowadzone przez firmę, która prowadzi głębokie na kilkadziesiąt metrów odwierty.

Warto wspomnieć, iż jakiś czas temu Marcin Węglarz ze Spółki Restrukturyzacji Kopalń tłumaczył, iż właśnie na osiedlu Gaj w Trzebini wykonywane będą badania oraz będzie prowadzone uzdatnianie terenu. „Zaplanowaliśmy trzy otwory wiertnicze w celu wykluczenia i jednoznacznego stwierdzenia, że tam zagrożenie nie występuje” – mówił wówczas. Niestety dzisiejsza sytuacja pokazała, że na tym obszarze nie jest bezpiecznie.

Jakby tego było mało, dziś po południu około 16:50 pojawiło się kolejne zapadlisko. Tym razem ziemia zapadła się na trenie ogródków działkowych przy ulicy Jana Pawła II w Trzebini. Miejsce, w którym doszło do osunięcia się ziemi ma 3 metry głębokości i 4 szerokości.

Niestety media doniosły, iż powyższy obszar stanowi poważne zagrożenie dla mieszkańców Trzebini. Otóż jak wynika z przeprowadzonych badań, istnieje spore niebezpieczeństwo pojawienia się kolejnych zapadlisk. Co gorsza trudno przewidzieć, kiedy one wystąpią.

Dlaczego ziemia się osuwa?

Przy okazji dzisiejszych niepokojących informacji, dziennikarze przypomnieli, iż zapadliska powstające w Trzebini to szkody pogórnicze spowodowane przez dawną kopalnię węgla kamiennego „Siersza”. Zakład ten działał w tym mieście od połowy XIX wieku. Kopalnia przestała funkcjonować w latach 1999-2001.

Co ciekawe, początkowo eksploatacja prowadzona była płytko, bo na głębokości 20-25 metrów. Jednak potem podziemne chodniki schodziły coraz niżej.

Zamykając kopalnie uważano, że pozostałe po eksploatacji pustki wypełni woda. Niestety z biegiem czasu woda zaczęła podchodzić coraz bliżej powierzchni ziemi.

źródło: RMF FM

Zobacz również: