gwałt w Warszawie

Dramatyczne sceny rozegrały się na przystanku autobusowym w Krakowie. Dzięki bohaterskiej postawie strażników miejskich udało się pomóc dziecku, które było w poważnym stanie. Oto szczegóły zdarzenia.

Strażnicy miejscy zajęli się cierpiącym dzieckiem

W środę 22 lutego na przystanku autobusowym przy ulicy Łowińskiego w Krakowie rozegrały się dramatyczne sceny. Strażnicy miejscy właśnie patrolowali ulice, gdy zauważyli coś dziwnego.

Otóż mundurowi zwrócili uwagę, iż przy przystanku stoi od dłuższego czasu samochód osobowy. Strażnicy miejscy postanowili sprawdzić, co się dzieje. Funkcjonariusze podjechali do auta swoim radiowozem.

Okazało się, że wewnątrz zaparkowanego samochodu znajduje się wystraszona, a wręcz spanikowana matka. Kobieta pospieszne opuściła auto z trzyletnim dzieckiem. Maluch był owinięty w koc. Co gorsza jego stan był bardzo poważny.

Dziecko usiadło na przystanku pod wiatą i zaczęło mocno wymiotować. Roztrzęsiona mama powiedziała strażnikom miejskim, iż jej pociecha właśnie doznała silnego ataku padaczki. Kobieta poprosiła funkcjonariuszy o pomoc.

Strażnicy miejscy poinformowali dyżurnego o zaistniałym zdarzeniu. Ten z kolei wezwał na miejsce pogotowie ratunkowe. Warto dodać, że mundurowi nie czekali biernie na przyjazd ratowników.

Funkcjonariusze ułożyli dziecko w pozycji bezpiecznej i kontrolowali jego oddech. Dzięki takiemu zachowaniu strażników miejskich udało się ustabilizować stan malucha.

Po przyjeździe ratownicy natychmiast zajęli się poszkodowanym chłopcem. Dziecko razem z mamą trafili do szpitala. Tam trzylatkiem zaopiekowali się lekarze.

Co ciekawe, informację o dramatycznym zdarzeniu przekazała sama Straż Miejska Krakowa. W mediach społecznościowych pojawił się wpis na ten temat.

„Trzylatek dostał ataku padaczki. Pierwszej pomocy udzielili strażnicy miejscy. Do zdarzenia doszło wczoraj przy ulicy Łowińskiego. Strażnicy miejscy jadąc radiowozem zwrócili uwagę na samochód osobowy, który zatrzymał się na przystanku MPK. Gdy podjechali bliżej okazało się, że kierująca nim kobieta w pośpiechu wysiadła wraz z dzieckiem i właśnie okrywa je kocem na ławce pod wiatą przystankową. Funkcjonariusze natychmiast zatrzymali radiowóz i ruszyli z pomocą. Zdenerwowana kobieta przekazała im, że dziecko dostało silnego ataku padaczki i wymiotuje. Strażnicy poinformowali dyżurnego o sytuacji, a ten wezwał na miejsce pogotowie ratunkowe. Oczekując na przyjazd karetki ułożyli dziecko w pozycji bezpiecznej i kontrolowali jego oddech. Po przyjeździe ratowników medycznych maluch wraz z matką został przekazany pod ich opiekę. Roztrzęsiona kobieta poprosiła strażników, by zadzwonili do jej męża i przekazali mu, żeby przyjechał po samochód. Mężczyzna pojawił się na miejscu po kilkunastu minutach. Odjeżdżając podziękował strażnikom za okazaną pomoc” – napisali krakowscy mundurowi.

źródło: o2.pl

Zobacz również: