Do tragicznego zdarzenia doszło w minioną niedzielę 27 lutego. W wyniku pożaru zginął ojciec i trójka dzieci. Policja bierze pod uwagę, że ktoś mógł celowo podpalić dom.
Pożar budynku mieszkalnego w Choroszczy
Jak już wspomnieliśmy, tragiczny w skutkach pożar wybuchł w niedzielę 27 lutego. Ogień pojawił się w budynku mieszkalnym znajdującym się w Choroszczy koło Białegostoku. Dodajmy, że budynek spłonął doszczętnie.
W tej chwili nie są znane przyczyny zdarzenia, aczkolwiek istnieje podejrzenie, że mogło dojść do celowego podpalenia. Otóż kilka minut przed dramatem policja przyjęła zgłoszenie, że w domu trwa awantura.
Informacja o pożarze wpłynęła do straży pożarnej w niedzielę o godz. 22:29. Ogień pojawił się w murowanym domu przy ul. Narwiańskiej w Choroszczy w powiecie białostockim. Służby natychmiast udały się na miejsce.
Po przyjeździe pierwszych zastępów straży pożarnej, okazało się, że ogień objął cały budynek mieszkalny. W środku znajdował się mężczyzna i troje dzieci. Niestety po ugaszeniu pożaru służby dokonały tragicznego odkrycia.
„Po częściowym przygaszeniu ognia i przeszukaniu domu odnaleziono i ewakuowano wszystkich poszkodowanych (3 dzieci oraz dorosły mężczyzna; wszyscy bez funkcji życiowych)” – poinformował mł. bryg. Piotr Chojnowski, rzecznik prasowy Podlaskiego Komendanta Wojewódzkiego PSP. Wkrótce okazało się, że ofiarami śmiertelnego pożaru w Choroszczy byli 45-letni ojciec oraz jego troje dzieci w wieku: 3, 8 i 10 lat.
Warto dodać, że o wybuchu pożaru służby powiadomiła żona zmarłego mężczyzny. Co ciekawe, jeszcze przed pojawieniem się ognia policja przyjęła zgłoszenie, iż w domu doszło do awantury.
Dokładnie rzecz biorąc kobieta wybiegła z budynku, a następnie zadzwoniła na policję z informacją, iż jej mąż się awanturuje. Kiedy policjanci przybyli na miejsce, dom stał już w płomieniach.
Niestety funkcjonariusze nie byli w stanie wejść do środka. Póki co nie wiadomo, co spowodowało pożar. Sprawę tę ustalają biegli z zakresu pożarnictwa.
źródło: Super Express
