
Dramatyczne sceny rozegrały się na oczach wiernych jednej z polskich parafii. W czasie odprawiania porannej mszy świętej zmarł miejscowy ksiądz. Emerytowany proboszcz niespodziewanie upadł przed ołtarzem i stracił przytomność. Niestety nie udało się go uratować.
Ksiądz z parafii w Dynowie odszedł w wieku 72 lat
Niespodziewana śmierć emerytowanego proboszcza wstrząsnęła parafianami kościoła pw. św. Wawrzyńca w Dynowie w województwie podkarpackim. Doszło do niej w niedzielę, 5 marca. Ksiądz zmarł w czasie porannej mszy świętej.
Ksiądz prałat Stanisław Janusz odszedł w wieku 72 lat. Zmarły był lubiany przez wiernych. Co ciekawe, duchowny przez 26 lat był proboszczem parafii św. Wawrzyńca. Na emeryturę przeszedł w 2021 r., aczkolwiek chętnie pomagał młodszym kapłanom.
Jak już wspomnieliśmy, duchowny zmarł w czasie odprawiania mszy świętej. Ksiądz niespodziewanie upadł przed ołtarzem i stracił przytomność. Uczestnicy nabożeństwa patrzyli na akcję ratunkową. Modlili się o ocalenie życia 72-letniego kapłana.
Oczywiście na miejsce wezwano karetkę pogotowia. Niestety medycy nie zdołali uratować księdza prałata Stanisława Janusza.
Na temat śmierci lubianego księdza głos zabrali parafianie, którzy byli tego feralnego dnia w kościele. Ludzie nie kryli swojego przerażenia i niedowierzania.
„Miał bardzo donośny głos. Mówił zawsze mądre i poruszające kazania. Studiował w Rzymie, miał tytuł doktora, uczył w seminarium. Ludzie bardzo go szanowali. Cenili za życzliwość, otwartość i wielką dobroć” – powiedziała pani Maria.
„Nagle do wszystkich dotarła wiadomość, że nasz prałat zmarł. Inny ksiądz przeprosił wszystkich i powiedział, że mszy o godz. 8 i 9:30 nie będzie. Wróciłam do domu, a łzy ciekły mi po policzkach” – dodała kobieta.
„Przyszłam wcześniej. Było już może z 10 osób. Zobaczyłam księdza prałata. Miał odprawiać mszę. Myślałam, że zdąży mnie jeszcze wyspowiadać. Szedł pewnym, zdecydowanym krokiem. Lekko ruszał ręką, kiedy nagle przy ambonie upadł na posadzkę. Ludzie natychmiast poderwali się i doskoczyli do niego. Ktoś stwierdził, że to pewnie zawał. Zatrzymało się serce. Ksiądz nie miał oddechu i zaczęto go reanimować” – zrelacjonowała inna z parafianek.
O tym jak bardzo szanowany był zmarły duchowny świadczy fakt, iż miejscowe grupy parafialne zorganizowały specjalne czuwania modlitewne. Wierni postanowili w ich czasie modlić się w intencji zmarłego księdza.
źródło: Fakt