Iga Świątek
foto: YouTube

Iga Świątek wystosowała ważny apel. Polska sportsmenka poruszyła w nim ważny temat. Przypuszczalnie jej słowa nie spodobają się każdemu.

Iga Świątek opowiedziała się za równouprawnieniem

22-letnia Iga Świątek to obecnie najlepsza tenisistka na świecie. Polka mogłaby żyć w dostaku i spokoju. Jednak zawodniczka nie boi się wzbudzać kontrowersji.

Co ciekawe, wcale nie chodzi o jej życie prywatne. Otóż mowa o tym, że Iga Świątek nie boi się poruszać kontrowersyjnych tematów, które wydają się jej ważne.

Przypomnijmy, że jakiś czas temu otwarcie wyraziła swoje popracie dla Ukraińców, którzy zaatakowali Rosjan. Teraz natomiast Iga Świątek zabrała głos w innej ważnej kwestii. Chodzi o równouprawnienie, o którym dużo mówi się na świecie.

Dokładnie rzecz biorąc Iga zabrała głos w temacie nierówności płac w damskim i męskim tenisie. Nie jest tajemnicą, iż podczas gdy panowie zarabiają na kortach krocie, panie za takie same osiągnięcia dostają o wiele mniejsze nagrody.

Taka sytuacja nie podoba się Polce. „Jedynka” rankingu WTA zaapelowała do władz tenisa ziemnego o bardziej sprawiedliwe wynagradzanie sportowców.

„Chciałabym zobaczyć, jak WTA się rozwija, zyskuje na popularności, zmniejsza różnicę między WTA i ATP pod względem nagród pieniężnych i przyciąga fanów. Nasz tenis budzi te same emocje, co ATP. Jest coś, co można znaleźć w kobiecym tenisie, czego nie znajdziesz w ATP” – stwierdziła Iga Świątek.

Kanadyjski zawodnik odnosi się do słów Polki

Jak na razie władze światowego tenisa milczą. Na słowa Polki zareagował natomiast były półfinalista Wimbledonu Denis Szapowałow.

Kanadyjski zawodnik odniósł się do słów Igi Świątek. Dodajmy, że jak na razie uczynił to jako jedyny tenisista.

„Byłem naiwny. Gdy zaczynałem grać, myślałem, że zawodowi tenisiści i tenisistki są traktowani w ten sam sposób. Potem poznałem moją dziewczynę Mirjam Bjoerklund, która naprawdę otworzyła mi oczy. Również jest profesjonalną tenisistką” – powiedział 24-latek.

Kanadyjczyk zwrócił uwagę, że z karierą tenisową wiążą się ogromne koszta. O finanse nie muszą się martwić tylko największe gwiazdy światowego tenisa ziemnego.

„Niestety wygląda na to, że jeśli jesteś tenisistką, twoje szanse na przetrwanie są dużo mniejsze, bo jesteś kobietą” – ocenił Szapowałow.

Niektórzy mogą myśleć o równości płci jako o zwykłej poprawności politycznej. W głębi duszy nie czują, że kobiety zasługują na tyle. I to jest straszne. Jeśli chodzi o nagrody pieniężne, wszystko inne niż całkowita równość jest nie tylko niesprawiedliwe, ale także blokuje dostęp do tenisa. (…) Potencjalne gwiazdy po prostu odejdą. A wtedy kobiecy tenis naprawdę stanie się mniej popularny” – podsumował kolega po fachu Idi Świątek.

źródło: Goniec

Zobacz również: