Dawid Kubacki
foto: YouTube

Do kontrowersyjnej sytuacji doszło podczas sobotniego konkursu skoków narciarskich w Vikersund. Po skoku Dawida Kubackiego w 1. serii pojawiły się głosy, że Polak padł ofiarą niezbyt uczciwego zachowania. Oto szczegóły.

Dawid Kubacki skrzywdzony przez przeliczniki wiatru?

Niewątpliwie Dawid Kubacki zaprezentował się przyzwoicie w czasie sobotniego konkursu na skoczni mamuciej w norweskim Vikersund. Ostatecznie Polak zajął 8. lokatę.

Zdaniem części osób Dawid Kubacki powinien być dużo wyżej w klasyfikacji. Zawodnika ukrzywdzić miały przeliczniki wiatru. O co dokładnie chodzi?

Otóż w pierwszej serii nasz sportowiec oddał całkiem niezły skok na 218,5 metra. Chociaż gołym okiem widać było, że wiatr nie pomaga Polakowi, to ostatecznie jednak odjęto mu punkty za sprzyjające warunki.

Ta sytuacja bardzo zdziwiła część osób, w tym samego Dawida Kubackiego. Reakcja skoczka na minusowe punkty, a więc na to, że miał wiatr pod narty, była bardzo wymowna.

Poniżej prezentujemy zdjęcie Dawida Kubackiego. Nie da się ukryć, że skoczek jest dość zdziwiony tym, skąd taki a nie inny odczyt czujników.

„Dawid sam się zastanawia, o co w tym wszystkim chodzi” – przeczytamy pod fotografią  opublikowaną na oficjalnym profilu Eurosportu na Twitterze.

Co ciekawe, gdyby nie dziwny przelicznik wiatru Polak mógł zająć nawet 4. miejsce. Bowiem do tej pozycji naszemu skoczkowi brakowało niecałych 7 punktów.

Po zakończonym konkursie redaktor Eurosportu zadał Dawidowi Kubackiemu pytanie, czy czuje się skrzywdzony niesprawiedliwymi przelicznikami. „Czuć się mogę, ale w sumie to nic nie zmienia” – przyznal szczerze zawodnik.

„Ten wiatr najprawdopodobniej odbijał się od góry i te czujniki wychwytywały to jako podmuchy pod narty. Zwłaszcza po jednej stronie skoczni, ale ja niestety leciałem po drugiej” – wyjaśnił Polak.

źródło: Sportowe Fakty

Zobacz również: