
Losem małżonki Dawida Kubackiego bardzo przejęli się mieszkańcy rodzinnej miejscowości skoczka. Jeden z popularnych dzienników przekazał niezbyt przyjemne doniesienia z Gronkowa, w którym na co dzień mieszka rodzina Kubackich.
Dawid Kubacki może liczyć na wsparcie swoich sąsiadów
Trudną sytuację osobistą Dawida Kubackiego i jego najbliższych bardzo przeżywają mieszkańcy jego rodzinnego Gronkowa i sąsiedniego Gronia. Pomimo smutku, ludzie robią co mogą, aby wesprzeć polskiego skoczka w dramatycznym położeniu.
„Bardzo się ludzie przejęli. Wszyscy mu współczujemy. Niedawno dziecko im się urodziło i byli tacy szczęśliwi” – wyznała dziennikarzom pani Grażyna, która pracuje w sklepie we wsi Groń.
„Każdy się zastanawia, co to będzie. Taka tragedia go spotkała. Pojawiają się domysły, rozmowy skąd to się wzięło? Młoda zdrowa kobieta…” – dodała wyraźnie załamana kobieta.
Mieszkańcy Gronkowa nie kryją smutku z powodu poważnych kłopotów zdrowotnych żony Dawida Kubackiego. Atmosfera w wiosce nie jest najlepsza.
„Jakoś tak przykro wszystkim. Rozmawiają o tym ludzie. Pytają, czy wiadomo, co się stało i dlaczego. Sklep tu praktycznie robi za centrum informacji” – zaznaczyła pani Weronika, która prowadzi sklep w Gronkowie.
Koniecznie trzeba jednak podkreślić, że nikt nie traci nadziei na poprawę sytuacji. Mieszkańcy modlą się o to z całych sił. Każdy życzy rodzinie Dawida Kubackiego jak najlepiej.
„Wszyscy jesteśmy z nim myślami, wspieramy dobrym słowem. Każdy o tym rozmawia, każdy mu współczuje. Wszyscy się modlą za jego rodzinę. Życzymy mu jak najlepiej, żeby się wszystko dobrze ułożyło, żeby znowu mogli być szczęśliwi i mogli cieszyć się sobą” – wyjaśniła wspomniana wcześniej pani Grażyna.
Jak na małą miejscowość przystało, ludzie ze wsi znają Dawida Kubackiegi i jego żonę Martę. „Widujemy się głównie przy kościele. Bardzo sympatyczna rodzina. Wszyscy go lubią, za ten jego uśmiech i swoje zachowanie. Całym sercem mu współczujemy” – powiedziała sklepikarka ze wsi Groń.
źródło: Fakt