nie żyją chłopcy wypadek

Tragiczna informacja nadeszła dziś z Ukrainy. Nie żyje Polak, który pomagał jako wolontariusz na Ukrainie. Marek, bo o nim mowa, dostarczał pomoc humanitarną na tereny objęte działaniami wojennymi. 

Wolontariusz zmarł w szpitalu w wyniku odniesionych ran

Zmarły wolontariusz odniósł obrażenia 16 marca na skutek rosyjskiego ostrzału na wschodzie Ukrainy. Polak dostarczał pomoc humanitarną na trasie Konstantynówka – Czasiw Jar, gdy został postrzelony.

Polska inicjatywa pomocowa „Nehemiasz” przekazała, iż w ostrzale ranne został dwie osoby. Jedną z nich był Ukrainiec, który na stałe mieszka nad Wisłą. Natomiast drugą był wspomniany wolontariusz z Polski.

Wspomniana Inicjatywa „Nehemiasz” przekazała, iż wolontariusz Marek doznał rozległych obrażeń jamy brzusznej. Co ciekawe, jego stan określono jako poważny, ale stabilny.

Polski wolontariusz trafił do szpitala na Ukrainie. Natomiast później miał być ewakuowany do ojczyzny. „Nad ewakuacją czuwa Zespół Pomocy Humanitarno-Medycznej, który utrzymuje także bieżący kontakt z rodzinami obu chłopaków” – zaznaczono.

Jeszcze w niedzielę, 26 marca, w mediach społecznościowych pojawiła się informacja, że „stan naszego drugiego wolontariusza poprawia się, choć nadal jest poważny. Poszczególne obrażenia poddają się leczeniu, nawiązano też pierwszy kontakt po czasowym zmniejszeniu dawki leków anestezjologicznych”.

„Przez większość czasu ranny jest utrzymywany w stanie śpiączki farmakologicznej, by wspierać regenerację rozległych obrażeń. Wciąż trzymamy się nadziei, jest nieco większa niż w poprzednich dniach” – dodano.

Niespodziewanie 27 marca Inicjatywa „Nehemiasz” poinformowała o śmierci hospitalizowanego w Ukrainie wolontariusza.

„Dziś nadeszła do nas wiadomość, której nigdy nie chcieliśmy usłyszeć: nasz przyjaciel Marek, wolontariusz dostarczający pomoc humanitarną na Ukrainie, zmarł w szpitalu w wyniku odniesionych ran” – przeczytamy na Twitterze.

„Pomimo błyskawicznej ewakuacji i najwyższemu profesjonalizmowi ukraińskich medyków, którzy w ciągu kilku wielogodzinnych operacji walczyli o jego życie, Marek zmarł dziś przed południem w klinice w Kijowie” – dowiadujemy się ze smutnego wpisu.

Warto podkreślić, że wolontariusza pożegnał także prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak. „Pomimo błyskawicznej ewakuacji i najwyższego profesjonalizmu ukraińskich medyków, którzy w ciągu kilku wielogodzinnych operacji walczyli o jego życie, nie udało się go uratować. To kolejna historia, która utwierdza nas w przekonaniu, że Rosja to kraj terrorystyczny” – napisał włodarz na Facebooku.

źródło: Fakt

Zobacz również: