Córka Ewy Błaszczyk od 23 lat znajduje się w śpiączce. Aktorka w jednym z wywiadów zdradziła poruszające fakty dotyczące chorej Oli. Niewątpliwie słowa artystki chwytają za serce.
Ewa Błaszczyk ciągle ma nadzieję, że jej córka wyzdrowieje
Jak już wspomnieliśmy, Ola Janczarska, której mamą jest Ewa Błaszczyk, od 23 lat znajduje się w śpiączce. Młoda kobieta zakrztusiła się tabletką. To spowodowało u niej obrzek mózgu. Co gorsza do dramatu doszło zaledwie 3 miesiące po tym jak zmarł mąż aktorki.
Od tamtego czasu Ewa Błaszczyk nie traci nadziei i walczy o to, aby swoją ukochaną córkę wybudzić ze śpiączki. Artystka chwyta się tak naprawdę wszelkich sposobów. Chociaż, jak sama przyznała, miewa chwile zwątpienia.
Ewa Błaszczyk doprowadziła między innymi do tego, że w Warszawie powstała Klinika Budzik. Dodajmy, że był to pierwszy w Polsce wzorcowy szpital dla dzieci po ciężkich urazach mózgu. To jednak nie wszystko. Gwiazda szuka także pomocy u specjalistów na całym świecie.
Warto zaznaczyć, iż córka aktorki przeszła w 2016 roku zabieg, który sprawił, że stan jej zdrowia się poprawił. Ola jest w stanie świadomie wykonywać niektóre czynności. Zdarzenie to sprawiło, że Ewa Błaszczyk nadal ma nadzieję, że odzyska córkę.
Trzeba jednak zwrócić uwagę na jedną ważną rzecz. Tak naprawdę zrobiono już niemal wszystko, aby dziecko Ewy Błaszczyk się obudziło. Prawdopodobnie nie nastąpi już żaden przełom u Oli. Jednak i tak bliscy dziewczyny mają nadzieję, że w przyszłości dojdzie do tego, na co wszyscy czekają tyle lat.
W jednym z wywiadów Ewa Błaszczyk zdradziła jeden, porażający szczegół związany z dramatem swojej córki. Otóż aktorka wyjawiła, jak brzmiały ostatnie słowa, która wypowiedziała Ola, gdy była zdrowa.
Otóż gdy lekarze sprawdzali stan dziewczyny, Ola powtarzała słowo „mama”. Bez wątpienia to bardzo poruszające wyznanie, które wywołuje ogromne wzruszenie. Tym bardziej, że Ewa Błaszczyk liczy, że jeszcze kiedyś usłyszy z ust swojego chorego dziecka ponownie to słowo.
źródło: Lelum
