Witold Paszt
foto: YouTube

Córka zmarłego nieco ponad rok temu Witolda Paszt udzieliła wzruszającego wywiadu na temat swojego taty. Kobieta wyjawiła nieznane dotąd fakty na temat piosenkarza. Niewątpliwie łza kręci się w oku, gdy posłuchamy Natalii.

Witold Paszt był optymistą do samego końca

W najnowszym rozmowie Natalia Paszt wspominała zmarłego przed rokiem ojca. Kobieta wyjawiła, jaki jej tata był poza sceną. Z pewnością to co powiedziała, wzruszyło wielu.

Córka Witolda Paszta zaznaczyła na samym początku, że absolutnie czas leczy nie leczy ran. „Ja straciłam już i mamę, i tatę. Uważam, że rana, która powstała po ich śmierci, nie zabliźni się nigdy. Po prostu muszę nauczyć się z nią żyć. I cały czas to robię. Zawsze będzie mi brakowało rodziców. Zawsze będę za nimi tęskniła. I ten smutek w sercu będzie mi już zawsze towarzyszył” – przyznała Natalia.

Kobieta wyznała, że chce, aby wszyscy zapamiętali Witolda Paszta jako optymistycznego człowieka. „Zależy nam na tym, by ludzie wspominali go z uśmiechem na twarzy, a nie ze łzami w oczach. Tata był dokładnie taki, jak ta piosenka – uśmiechnięty, radosny, pełen dobrej energii i wiary w to, że będzie dobrze. Swoim optymistycznym podejściem do życia zarażał wszystkich wokół” – wyjaśniła.

„Natomiast tata rzadko bywał poważny. Był pozytywnym gościem i zależało mi na tym, by w pamięci fanów został przede wszystkim jego uśmiech” – dodała.

Natalia zwróciła uwagę, że jej ojciec pragnął, żeby ludzie żyli w zgodzie. „Bolało go to, że ludzie, zamiast się jednoczyć, cały czas się dzielą. Nie rozumiał, dlaczego wszyscy na siebie naskakują i pouczają się wzajemnie. Nie potrafił też pojąć, skąd bierze się hejt” – podkreśliła córka Witolda Paszta.

Piosenkarz był dobrym ojcem

Córka Witolda Paszta wyznała, że wokalista VOX był dobrym ojcem. Gwiazdor wspierał swoje córki we wszystkim, co robiły. W trakcie tras koncertowych codziennie do dzwonił do najbliższych.

„Ciepłym, serdecznym, pełnym czułości, opiekuńczym, zaangażowanym. Wspierał i mnie, i moją siostrę we wszystkim, co robiłyśmy. Zawsze mogłyśmy na niego liczyć” – zaznaczyła Natalia.

„Przede wszystkim tego, że najważniejsza jest rodzina. Że niezależnie od tego, co robisz w życiu, trzeba mieć kogoś, do kogo możesz wrócić i się przytulić. To dobrze pokazuje, jakim był człowiekiem i jak bardzo troszczył się o nas. Niezależnie od tego, co się działo, on po prostu był dla nas” – dodała.

Tym co chyba wzrusza najbardziej jest fakt, że wokalista VOX do końca nie dawał poznać po sobie, że coś jest nie tak. „Zapewniał nas, że wszystko będzie dobrze. Dwa dni przed śmiercią, jak gdyby nigdy nic, rozmawiał z moją córką na FaceTimie. Był pogodny, radosny, nie brakowało mu energii. Uśmiech nie schodził mu z twarzy. Pozostał optymistą do samego końca” – podkreśliła kobieta.

źródło: Plejada

Zobacz również: