Tomasz Lis
foto: YouTube

Mamy kontynuację głośnej sprawy z Tomaszem Lisem w roli głównej. W miniony piątek, 14 kwietnia dziennikarz stawił się w prokuraturze. Tam usłyszał poważne zarzuty. Teraz okazuje się, że celebryta musi udać się do psychiatry. 

Tomasz Lis zostanie poddany badaniom psychiatrycznym

W dniu wczorajszym znanemu publicyście postawiono zarzut reklamowania napojów alkoholowych. W związku z tym, Tomasz Lis musiał stawić się w prokuraturze i złożyć stosowne wyjaśnienia.

„Zarzut dotyczy reklamy wódek, brandy, whisky i likierów, zamieszczonej w dodatku do tygodnika „Newsweek”. Reklama zawierała znak graficzny producenta, nazwę marki, ceny produktów, a także odnośniki do stron internetowych, za których pośrednictwem można było kupić alkohol” – przekazała jedna z kolorowych gazet.

Tuż po wyjściu z prokuratury Tomasz Lis nie chciał komentować sprawy. Natomiast odniósł się do niej później w rozmowie z mediami.

„Zarzut jest zupełnie absurdalny. Nie reklamowałem alkoholu ani nie zachęcałem do jego picia. A poza tym nie jestem Tomasz L., ale Tomasz Lis, co proszę mieć na względzie” – podkreślił celebryta.

Nieco później Tomasz Lis zamieścił w mediach społecznościowych osobliwy wpis. Dziennikarz poinformował na Twitterze, iż prokurator wysłał go na badania psychiatryczne. To bardzo zniesmaczyło mężczyznę.

„W związku z postawionym mi absurdalnym zarzutem i z faktem, że byłem leczony neurologicznie (4 udary), pani prokurator skierowała mnie na obowiązkowe badania psychiatryczne. Oczywiście pójdę ( nie wiem, czy będzie to świadczyło o zdrowiu psychicznym, czy przeciwnie). Witamy w ZSRR” – napisał Tomasz Lis.

Co ciekawe komentujący post publicysty zwrócili uwagę, iż to, czego doświadczył Tomasz Lis to standardowa procedura, niezwiązana z praktykami przeprowadzanymi w sowieckiej Rosji.

źródło: Pudelek

Zobacz również: