Znany aktor Jerzy Stuhr znowu ma problemy. Oświadczenie na ten temat wydał Sąd Okręgowy w Krakowie. Okazuje się, że za artystą cały czas ciągnie się sprawa prowadzenia samochodu pod wpływem alkoholu.
Jerzy Stuhr usłyszał zbyt łagodny wyrok?
Przypomnijmy, iż Jerzy Stuhr w połowie października ubiegłego roku potrącił na al. Mickiewicza w Krakowie 44-letniego motocyklistę. Po zatrzymaniu przez policję okazało się, że aktor ma 0,7 promila alkoholu w organizmie.
Rozpętała się burza medialna. Oczywiście sprawa trafiła też do sądu. W marcu tego roku sąd nałożył na Jerzego Stuhra karę zakazu prowadzenia pojazdów przez trzy lata, grzywny w wysokości 12 tys. zł oraz 6 tys. zł na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.
Sędzia Tomasz Rutkowski wyjaśnił, iż wysokość kary została ustalona na podstawie kilku czynników. Po pierwsze, czyn, którego dopuścił się aktor miał średni stopień szkodliwości. Po drugie, uwzględniono wysokość miesięcznego dochodu oskarżonego aktora (6 tys. zł). Poza tym, sąd wziął pod uwagę podeszły wiek Jerzego Stuhra.
Jednak właśnie wyszło na jaw, że prokuratura nie jest zadowolona z orzeczonego przez sąd wyroku. „Krakowska prokuratura domaga się wyższej kary dla Jerzego Stuhra za prowadzenie w stanie nietrzeźwości. Do sądu wpłynęła apelacja od marcowego wyroku” – poinformowało biuro prasowe Sądu Okręgowego w Krakowie.
Z apelacji wynika, iż prokuratura domaga się, aby Jerzy Stuhr zapłacił 45 tys. zł grzywny oraz wpłacił 25 tys. zł na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. Dodajmy, że właśnie takiej kary od samego początku domagał się oskarżyciel.
Źródło: Wirtualne Media