gwałt w Warszawie

Do strasznej rodzinnej tragedii doszło w Chodzieży w województwie wielkopolskim. W domu jednorodzinnym odnaleziono ciała pięciu osób, w tym malutkiego dziecka. Okoliczności tej potwornej zbrodni porażają.

Tragedia jest wnikliwie badana przez służby

W poniedziałek wieczorem, 24 kwietnia rozegrała się tragedia. Otóż znajomy odkrył zwłoki członków rodziny A. Zszokowany mężczyzna natychmiast wezwał na miejsce policję. Służby znalazły ogółem aż pięć ciał, w tym zaledwie 4-miesięcznego chłopczyka. Media podały, iż wszystkie ofiary miały rany cięte szyi.

W kilkanaście godzin od makabrycznego odkrycia, policja podała wstępne ustalenia. Niewątpliwie mrożą one krew w żyłach.

Wiele wskazuje na to, że sprawcą tragedii okazał się 41-letni mężczyzna. Po dokonaniu zbrodni na własnej rodzinie, popełnił samobójstwo.

„Na razie nie wykluczamy żadnej z hipotez i ze względu na dobro śledztwa nie udzielamy informacji. Mogę powiedzieć tylko, że osoby te są ze sobą spokrewnione” – podała początkowo Karolina Smardz-Dymek z chodzieskiej policji.

Jednak kilka godzin później śledczy zdradzili już dużo więcej szczegółów dotyczących tragedii. „To 41-letni mężczyzna zabił pozostałych członków rodziny, a potem popełnił samobójstwo” – przyznał mł. insp. Andrzej Borowiak z wielkopolskiej policji.

Na temat przebiegu tragedii głos zabrała też prokuratura. „Mężczyzna najpierw zabił rodziców, a potem żonę i następnie dziecko. Na koniec popełnił samobójstwo. Nie mamy przesłanek, by uważać, że zamieszany jest w to ktoś z zewnątrz. Mamy do czynienia z poczwórnym zabójstwem i samobójstwem sprawcy” – poinformował prok. Łukasz Wawrzyniak z prokuratury okręgowej w Poznaniu.

Kim byli zamordowani?

Prokurator Łukasz Wawrzyniak przekazał, że o zamordowanej rodzinie nie wiadomo za wiele. Ludzie ci przeprowadzili się do Chodzieży dopiero dwa miesiące temu. Jak przyznał mężczyzna, małżeństwo sprowadziło się do miasta, aby opiekować się schorowanym ojcem Krzysztofa.

Warto podkreślić, iż 41-letni zabójca nie był wcześniej karany. Poza tym, z tego domu nie było żadnych zgłoszeń.

Natomiast dziennikarze dotarli do szokujących informacji na temat zabójcy. Otóż 20 lat temu Krzysztof A. leczył się psychiatrycznie. Przez jakiś czas sprawca mieszkał z żoną Martą w Wielkiej Brytanii, a potem w Sochaczewie. W styczniu urodziło się ich jedyne dziecko – synek Staś.

źródło: Fakt

Zobacz również: