Maryla Rodowicz
foto: YouTube

Legenda polskiej piosenki znowu wywołala aferę. Tym razem chodzi o wywiad, jakiego Maryla Rodowicz udzieliła tuż przed organizowanym przez TVP koncertem w Wilnie. Internauci byli zdegustowani, a wręcz oburzeni jej słowami.

Maryla Rodowicz mówi o swojej rodzinie

Z okazji Dnia Flagi (2 maja) TVP zorganizowało wielki koncert w Wilnie. Podczas wydarzenia na scenie pojawiła się m.in. Maryla Rodowicz.

Piosenkarka chętnie przyjęła propozycję udziału w koncercie, gdyż jest z Wilnem mocno związana. To właśnie z tego miasta pochodzili jej rodzice. Co ciekawe, wokalistka tuż przed swoim występem udzieliła wywiadu, w którym padły kontrowersyjne słowa.

Wystrojona w perły i wielki krzyż Maryla Rodowicz wytłumaczyła, dlaczego tak chętnie przyleciała na Litwę.

„Moja rodzina wywodzi się z Wilna. Ja jestem pokoleniem, chciałam powiedzieć uchodźców, ale właściwie wypędzonych, bo komuniści dali takie ultimatum, że albo zostajecie w związku radzieckim, albo proszę bardzo, wagony bydlęce są podstawione. Czuję się dzieckiem wypędzonych. Ilekroć jestem w Wilnie, czuję całą sobą związek z tym miastem, bo po prostu kocham to miejsce  Pozdrawiam Polaków, którzy mieszkają za granicą” – powiedziała Maryla Rodowicz.

Zamiast współczucie, słowa gwiazdy wywołały oburzenie. Internauci zarzucili artystce, że pomimo rodzinnej tragedii przez lata „układała się z komunistycznymi władzami”. Padły nawet oskarżenia dotyczące hipokryzji.

„Maryla Rodowicz, wspomina komunistów, którzy podstawili wagony i wygnali jej rodzinę z Wilna. A ja zastanawiam się, co ona wie o komunie? Robiła karierę, nigdy nie dostała odmowy wydania paszportu. Była pieszczochą komunistów, jeździła po świecie i obściskiwała się. Zawsze na fali?” – stwierdził jeden z internautów.

” 'Komuniści wypędzili rodzinę z Wileńszczyzny’ mówi Rodowicz. I nie przeszkadzało to jej romansować z synem swego czasu najważniejszego komunisty w Polsce⁉️ Przecież to jest chore!” – stwierdził inny komentujący.

źródło: Pomponik

Zobacz również: