Anita Włodarczyk
foto: YouTube

Anita Włodarczyk to jedna z najbardziej utytułowanych polskich, a nawet światowych lekkoatletek. Zawodniczka od jakiegoś czasu ma kłopoty ze zdrowiem. Z tego powodu wielu kibiców zaczęło zastanawiać się, czy 37-latka nie zakończy kariery?

Anita Włodarczyk nie planuje sportowej emerytury

Pochodząca z Rawicza (województwo wielkopolskie) lekkoatletka zabrała głos w sprawie swojej dalszej kariery. Ku radości kibiców Anita Włodarczyk nie zamierza, póki co, odchodzić ze sportu. Wręcz przeciwnie. Trzykrotna mistrzyni olimpijska w rzucie młotem szykuje się do walki o piąty tytuł mistrzyni świata.

O tym, że Anita Włodarczyk ma apetyt na kolejny krążek świadczy fakt, iż bardzo poważnie podchodzi o treningów. Niedawno wróciła z obozu treningowego w Katarze. Było ciężko, co przyznała sama zawodniczka. Z kolei aktualnie przebywa w Arłamowie.

„Wróciłam do Polski, bo w Katarze zrobiło się za gorąco. 38 w cieniu, nie do wytrzymania. A trenowałam w słońcu! Zaczynałam po 8 rano. To była orka. Teraz jestem w Arłamowie, gdzie jest chłodno i nie czuję, że zrobiłam trening. Pogoda mi sprzyja” – przyznała mistrzyni w rzucie młotem.

Anita Włodarczyk zaznaczyła, iż sezon rozpocznie się dla niej 13 maja w Kenii. 37-latka dodała, że startowała tam w ubiegłym roku i bardzo jej się podobało.

Jednocześnie młociarka zwróciła uwagę na to, że podczas pierwszych zawodów nie ma co liczyć na znakomite wyniki. „Aż tak dobrze nie zacznę tego sezonu, bo jestem w innym treningu. Poprzedni sezon zaczynałam zdrowa po igrzyskach w Tokio. A teraz miałam długą rehabilitację. Robię przysiady ze sztangą 70 kg. Rok temu zarzucałam 100 kg. Wiem, że mogę więcej podnosić, ale wolę dmuchać na zimne” – podkreśliła sportsmenka.

Tym co napawa optymizmem jest fakt, iż z kondycją rawiczanki jest dobrze. „Odpukać, wszystko jest ok. Przygotowania zaczęliśmy w listopadzie i nie było żadnej przerwy. Słucham doktora, który mówi, bym spokojnie zwiększała obciążenia” – przyznała.

źródło: Fakt

Zobacz również: