
Magdalena Cielecka bardzo rzadko mówi o swoim życiu prywatnym. Jednak niedawno zdobyła się na bardzo intymne wyznanie. Aktorka opowiedziała o traumie, która wiąże się z jej dzieciństwem.
Magdalena Cielecka mówi o swoim domu rodzinnym
51-letnia aktorka w jednym z wywiadów opowiedziała o swoim rodzinnym domu. Niestety, jak się okazuje, Magdalena Cielecka nie miała beztroskiego dzieciństwa. Wszystko dlatego że jej ojciec zmagał się z uzależnieniem.
Magdalena Cielecka jako młoda dziewczyna była świadkiem tego, jak nałóg niszczy jej tatę. „Dzieciństwo w rodzinie, która jest rodziną alkoholową, jest dość specyficzne. Bywało naprawdę ciężko” – wyznała artystka.
Co ciekawe, pomimo że ojciec aktorki chętnie zaglądał do kieliszka, w domu rodzinnym nigdy nie dochodziło do przemocy. Mało tego, tata Magdaleny Cieleckiej uchodził za szarmanckiego mężczyznę.
„Nigdy nie był agresywny i w dużej mierze pamiętam go jako ciepłego, fantastycznego mężczyznę. W naszej rodzinie krążą opowieści i anegdoty o tym, jaki był wspaniały i szalony” – stwierdziła 51-latka.
Magdalena Cielecka nie kryła, iż bardzo dużo czasu zajęło jej uporanie się z demonami z dzieciństwa. Z tego powodu kobieta miała problem ze stworzeniem normalnej relacji.
Popularna artystka w końcu postanowiła, że wybaczy swojemu tacie. Jednak nie udało jej się tego uczynić za jego życia.
„Zrozumiałam, z czego wynikają pewne zachowania, które utrudniają mi życie, czemu wchodzę w takie, a nie inne relacje z ludźmi, dlaczego mam sobie wiele lęku. Przestałam myśleć, że coś ze mną jest nie tak i to był dla mnie pierwszy krok do wyzdrowienia” – podsumowała Magdalena Cielecka.
źródło: Super Express