Dziennikarze poinformowali, iż Prawo i Sprawiedliwość chce rozdać Polkom dodatkowe pieniądze. Kto będzie mógł otrzymać wsparcie i w jakiej wysokości? Wyjaśniamy.
Prawo i Sprawiedliwość przygotowało propozycję dla polskich kobiet
PiS opracowuje propozycje wyborcze dla kobiet. Niebawem partia przedstawi szczegóły. Jednak dziennikarze już teraz dotarli do informacji na temat dodatkowego wsparcia, które rządzący chcą przyznać Polkom.
Warto zauważyć, iż Prawo i Sprawiedliwość planuje ogłosić pakiet wyborczy dla kobiet jeszcze w tym miesiącu. Dodajmy, że nowe rozwiązania mają być skierowane zwłaszcza do matek dzieci w wieku do lat trzech.
„Po powrocie do pracy ma im przysługiwać m.in. bon szkoleniowy do 7 tys. zł na zdobycie nowych kwalifikacji i kursy zawodowe. Drugie planowane rozwiązanie to grant dla kobiet prowadzących działalność gospodarczą” – doniosły media.
Przedstawiciele mediów dodali, iż wysokość grantu ma sięgnąć do sześciu minimalnych wynagrodzeń. Na dzień dzisiejszy byłoby to maksymalnie 20 490 zł.
To jednak nie wszystkie pomysły Prawa i Sprawiedliwości. Rządzący proponują korzystniejsze wyliczanie składek dla kobiet, które pracują na część etatu. „Szczegóły liczy ZUS. To z kolei byłoby rozwiązanie skierowane do kobiet, które chcą łączyć obowiązki rodzicielskie z częściowym powrotem do aktywności zawodowej” – podali dziennikarze.
Z jakiego powodu ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego tak bardzo zainteresowało się tematem wsparcia dla kobiet? „PiS szuka sposobu na odzyskanie poparcia w elektoracie kobiecym, które w dużej mierze stracił po wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji” – wyjaśniły media.
Poza tym, rozwiązania proponowane przez Prawo i Sprawiedliwość miałyby być także odpowiedzią na zapaść demograficzną w Polsce.
Chociaż pomysły PiS nie weszły jeszcze w życie, to eksperci już wyliczyli, ile będą nas kosztować. „To rozwiązania dotyczące aktywizacji zawodowej kobiet, ich skutki fiskalne nie będą znaczące. To raczej reakcja na świadczenie babciowe, zaproponowane przez PO. Myślę, że kosztowniejsze pomysły PiS dopiero przed nami” – podkreślił Jakub Borowski, główny ekonomista Credit Agricole.
źródło: Money