Najwyraźniej coś niepokojącego dzieje się z Aleksandrem Łukaszenką. Prezydent Białorusi nie pojawił się na ważnej uroczystości, która z okazji oficjalnego Dnia Flagi i Hymnu została zorganizowana w Mińsku. Media spekulują, że dyktator może być poważnie chory.
Aleksander Łukaszenka zaraził się wirusem?
Białoruskie Radio Swaboda poinformowało, że niespodziewanie odwołano zaplanowane podczas obchodów Dnia Flagi i Hymnu wystąpienie Aleksandra Łukaszenki. Przemówienie, które miał wygłosić dyktator, odczytał premier Białorusi Raman Hałouczanka. „To kolejna nieobecność Łukaszenki w ostatnich dniach” – zwróciła uwagę rozgłośnia.
Oczywiście media zaczęły spekulować, czy przypadkiem Aleksander Łukaszenka nie zapadł na jakąś poważną chorobę. „Nie jest wykluczone, że do chronicznych problemów zdrowotnych Łukaszenki dołączyła się choroba wirusowa” – zaznaczyli dziennikarze „Naszej Niwy”.
Co ciekawe, według wspomnianego portalu, taka opinia panuje wśród urzędników białoruskich. Podobno oprócz dyktatora miało zachorować kilka osób z jego otoczenia.
Jednocześnie „Nasza Niwa” zwróciła uwagę, że to premier odczytał wystąpienia prezydenta, a nie któryś z jego synów. „Może to wskazywać, kto objąłby stery władz w wypadku odejścia dzisiaj Aleksandra Łukaszenki” – ocenił portal. Dodajmy, że formalnie przywódcę kraju powinna zastępować przewodnicząca wyższej izby parlamentu.
W kontekście zdrowia prezydenta Białorusi warto wspomnieć, iż w sobotę, 13 maja, media doniosły, iż kolumna pojazdów przyjechała wieczorem do rządowego ośrodka medycznego pod Mińskiem.
Jak sądzicie, rzeczywiście przywódca Białorusi ma chwilowe kłopoty ze zdrowiem? A może jednak to poważna niedyspozycja zdrowotna?
źródło: RMF FM