Justyna Kowalczyk
foto: YouTube

Legenda biegów narciarskich właśnie przeżywa ogromną, osobistą tragedię. Justyna Kowalczyk straciła męża. Kilka godzin po ukazaniu się dramatycznych wieści, głos na temat śmierci męża zabrała utytułowana narciarka. Jej słowa rozdzierają serce.

Justyna Kowalczyk straciła męża w tragicznym wypadku w szwajcarskich Alpach

Przypomnijmy, iż Kacper Tekieli zginął w wieku 38 lat w wyniku tragicznego wypadku w szwajcarskich Alpach. Mąż Justyny Kowalczyk odszedł 17 maja, ale wiadomość o jego śmierci ujrzała światło dzienne w czwartek, 18 maja.

Sportowiec od jakiegoś czasu przebywał w Szwajcarii z żoną i synkiem. Właśnie tam realizował ważny dla siebie projekt. Zamierzał zdobyś wszystkie 82 czterotysięczniki. Niestety w trakcie wspinaczki na jeden z nich – Jungfrau, doszło do tragedii. Mężczyzna przypuszczalnie spadł z lawiną na północną ścianę jednego z najbardziej znanych czterotysięczników.

Dramatyczną informację o śmierci alpinisty potwierdził menadżer Justyny Kowalczyk-Tekieli, Grzegorz Mikuła. Sama 40-latka początkowo milczała.

Nieco poźniej kobieta zabrała głos. Justyna Kowalczyk opublikowała krótki, aczkolwiek rozdzierający wpis w mediach społecznościowych.

Dawna biegaczka we wzruszających słowach pożegnała swojego męża Kacpra Tekielego. „Był najcudowniejszy. Był najwspanialszą osobą na świecie” – napisała. Dodajmy, że pogrążona w żałobie 40-latka ograniczyła możliwość komentowania swojego posta.

Historia miłości byłej biegaczki i alpinisty

Przy okazji warto podkreślić, iż Justyna Kowalczyk i Kacper Tekieli poznali się w 2019 r. podczas kursu wspinaczkowego. „Polski Związek Alpinizmu miał szeroko zakrojone plany wobec mnie, a ja nie miałam żadnych podstaw ku temu, żeby iść w wysokie góry, prócz niezłej psychy i dobrej wydolności. Chciałam nauczyć się wszystkiego od podstaw, związek zaproponował Kacpra i przyjechałam do niego w podkrakowskie skałki po naukę wertykalnego świata. Kurs był bardzo profesjonalny. A po kursie zauważyliśmy, że się bardzo polubiliśmy. Kacper jest filozofem z wykształcenia, więc jak zaczyna mówić, to masz z nim zupełnie inne skojarzenia niż z atletą w uprzęży do wspinaczki” – wspominała kilka lat temu legenda biegów narciarskich.

Zakochani pobrali się we wrześniu 2020 r. Natomiast rok później na świecie pojawił się ich synek, któremu nadali imię Hugo.

źródło: Przegląd Sportowy

Zobacz również: