nie żyje dziecko

Prokuratura z Gdańska postawiła zarzuty kolejnej osobie, która jest związana ze śmiercią Kamilka z Częstochowy. Chodzi o Artura J., który mieszał w lokalu, w którym 8-latek był brutalnie maltretowany przez swojego ojczyma. 

Kamilek z Częstochowy nie mógł liczyć na pomoc żadnego z domowników

Dziennikarze donieśli, iż prokurator zajął się Arturem J., który mieszkał pod jednym dachem z rodziną Kamilka z Częstochowy. Mężczyzna odpowie za nieudzielenie pomocy katowanemu dziecku. „Prokuratura Regionalna w Gdańsku ustaliła, że 'podejrzany nie interweniował, gdy Dawid B. dopuszczał się aktów przemocy wobec chłopca’ „ – dodali dziennikarze znanej stacja.

To jednak nie wszystko. Mężczyzna zaniechał także jakichkolwiek działań, mających na celu pomóc zmaltretowanemu 8-latkowi.

Przedstawiciele mediów podkreślili, iż podejrzany przyznał się do zarzuconego mu czynu. Ponadto Artur J. złożył obszerne wyjaśnienia.

Gdańska prokuratura poczyniła nowe ustalenia w oparciu m.in. o ponowne przesłuchanie podejrzanych Wojciecha J. oraz Anetę J. Poza tym, śledczy rozmawiali także z zupełnie nowym świadkiem. Dzięki temu udało się odkryć kolejne okoliczności tragedii.

Warto podkreślić, iż przedstawiciele prokuratury dokonali także oględzin w mieszkaniu, gdzie katowany był Kamilek z Częstochowy. Śledczym towarzyszyli biegli.

Prokurator zaznaczył, że powyższe działania pozwoliły na poszerzenie materiału dowodowego o istotne informacje.

Matka i ojczym usłyszeli zarzuty

Przypomnijmy, że matka i ojczym Kamilka z Częstochowy przebywają w tej chwili w areszcie. Zarówno Dawid B., jak i Magdalena B. usłyszeli poważne zarzuty.

27-latek odpowie za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie. Natomiast 35-latkę oskarżono o pomocnictwo w zabójstwie ze szczególnym okrucieństwem w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie.

Warto odnotować, że śledczy badają również wątek odpowiedzialności urzędników, pracowników socjalnych czy funkcjonariuszy policji, którzy mieli kontakt z rodziną Kamilka z Częstochowy.

źródło: Onet

Zobacz również: