51-letnia dziennikarka zaskoczyła swoich wielbicieli jednym z najnowszych wpisów. Za pośrednictwem mediów społecznościowych Monika Richardson wyznała, że zwróciła się o pomoc do „specjalistów”. Gdy ujawniła, o kogo dokładnie chodzi, fani byli w niemałym szoku.
Monika Richardson poprosiła o pomoc szamankę i jasnowidzkę
Przypuszczalnie niedawne rozstanie Moniki Richardson z Konradem Wojterkowskim mocno nią wstrząsnęło. Być może z tego powodu 51-latka postanowiła poszukać pomoc u innych. Co ciekawe, celebrytka nie wybrała się jednak do psychologa.
Otóż Monika Richardson zdecydowała się na dużo bardziej niekonwencjonalny krok, który może wielu zszokować. Dziennikarka zaprosiła do siebie szamankę i jasnowidzkę.
W swoim wpisie na Instagramie gwiazda tłumaczy, z jakiego powodu zdecydowała się na taki, a nie inny krok.
„Mam ogromną potrzebę zakończenia pewnego etapu w moim życiu, odcięcia różnych myśli, emocji i postaw, które mi nie służą, uwolnienia serca z siatki powiązań, które już dawno powinny po prostu zniknąć. Chodzi wyłącznie o to, co we mnie samej” – rozpoczęła swój wpis Monika Richardson.
„Ponieważ pierwszy raz w życiu poczułam to tak radykalnie, postanowiłam zwrócić się o pomoc do specjalisty. Zaprosiłam do siebie szamankę i jasnowidzkę na rytuał Smoczego Oddechu” – kontynuowała dalej 51-latka.
Następnie Monika Richardson opisała rytułał, wykonała szamanka. „Uwierzcie mi, albo nie, dziewczyny wiedziały, co robią. Było wypalanie żywym ogniem, był szamański bęben, dzwonki i śpiewy” – zaznaczyła.
Co ciekawe, dziennikarka stwierdziła, że cały rytułał „Smoczego Oddechu” zakończył się sukcesem. „Poszło. Coś się we mnie przewartościowało” – podkreśliła.
Wyświetl ten post na Instagramie
źródło: Plejada