Incydent z udziałem posła Konfederacji. Interweniowała policja
Do awantury zakończonej interwencją policji doszło we wtorek, 30 maja. Wszystko z powodu jednego z posłów Konfederacji, który w agresywny sposób storpedował wykład prof. Jana Grabowskiego w Niemieckim Instytucie Historycznym w Warszawie.
Grzegorz Braun z Konfederacji znów bulwersuje swoim zachowaniem
Jak już wspomnieliśmy, w miniony wtorek w Niemieckim Instytucie Historycznym w Warszawie swój wykład miał wygłosić prof. Jan Grabowski. Naukowiec miał przemawiać na temat „Polski (narastający) problem z historią Holokaustu”. Dodajmy, że na co dzień profesor wykłada na Uniwersytecie w Ottawie.
Po kilkunastu minutach od rozpoczęcia spotkania na sali pojawił się kontrowersyjny poseł Konfederacji – Grzegorz Braun. Polityk swoim agresywnym zachowaniem zablokował przemówienie.
Do sytuacji odniósł się za pośrednictwem mediów społecznościowych dziennikarz „Gazety Wyborczej” Wojciech Czuchnowski. Przedstawiciel mediów doniósł, iż poseł Konfederacji zdemolował mównicę, zwyzywał dyrektora instytutu, a ostatecznie storpedował wykład.
Braun zdemolowal właśnie mównicę, wyzwał dyrektora instytutu i „zakonczył wykład” Grabowskiego pic.twitter.com/CCAh4dD40Z
— wojciech czuchnowski (@czuchnowski) May 30, 2023
„Gazeta Wyborcza” podała, iż Grzegorz Braun wyrwał ze stojaka mikrofon, a następnie uderzył nim o mównicę. Poseł Konfederacji miał też wywrócić kolumny głośników stojące z boku sali.
Zebrana publiczność krzyczała w kierunku polityka, aby wyszedł z sali. Jednak przedstawiciel Konfederacji zbył ich mówiąc, że „ten wykład jest skończony”. Dodajmy, że w stronę posła krzyczano takie określenia jak: „hańba”, „faszysta” oraz „ruska onuca”.
Podobno dyrektor Instytutu Milos Reznik poprosił Grzegorza Brauna, aby ten opuścił salę i nie niszczył sprzętu. Na to członek Konfederacji odpowiedział: „Niemiec w Warszawie będzie mnie pouczał, bym czegoś nie niszczył. Wynoś się z Polski natychmiast!”.
Na miejsce incydentu przybyła policja. Grzegorz Braun zasłonił się jednak legitymacją poselską i przekonywał, że „działa w stanie wyższej konieczności”.„Zabezpieczam tu naród polski przed prowokacyjnym atakiem na naszą wrażliwość historyczną” – powiedział do policjantów.
W końcu pracownicy Instytutu przekazali publiczności, żeby opuściła salę, gdyż wykład się nie odbędzie.