Lubiana aktorka, Zofia Merle niespodziewanie zniknęła z naszych ekranów. Mało kto wiedział z jakiego powodu gwiazda „Klanu” postanowiła porzucić zawód. Okazało się jednak, że artystka wiele przeszła. Najdelikatniej mówiąc los jej nie oszczędzał.
Zofia Merle straciła syna, a później męża
Niewątpliwie Zofia Merle to jedna z najbardziej lubianych przez Polaków aktorek. Artystkę pamiętamy głównie z udziału w produkcjach Stanisława Barei. Gwiazda zagrała u tego reżysera w takich filmach „Zmiennikach”, „Alternatywach 4” czy słynnym „Misiu”.
Młodsze pokolenie kojarzy natomiast Zofię Merlę z roli pani Steni w serialu TVP „Klan”. Emerytka dorabiała sobie sprzątając w domu o Pawła i Krystyny Lubicz. Niespodziewanie w 2013 roku kobieta odeszła z telenoweli i z aktorstwa w ogóle.
Okazało się, że w tamtym czasie Zofia Merle przeżyła rodzinną tragedię. Otóż aktorka pochowała swojego jedynego syna. Marcin zmarł na nowotwór w wieku zaledwie 42 lat. Artystka przeżyła śmierć ukochanegu dziecka na tyle mocno, że postanowiła porzucić aktorstwo.
„Chcę, żeby pan wiedział, że od kiedy umarł mój syn, takie słowa jak teatr, film, telewizja, radio, dubbing, estrada i kabaret stały się dla mnie tylko pustymi dźwiękami oznaczającymi sprawy, z którymi nie chcę mieć już nigdy więcej nic wspólnego. I to może pan napisać” – powiedziała wtedy jednemu z dziennikarzy Zofia Merle.
Do „Klanu” wróciła tylko na chwilę w 2018 r. Przupuszczalnie przez sentyment do przyjaciół z serialu TVP. Chociaż warto podkreślić, iż Zofia Merle zagrała tylko w jednej, jedynej scenie. Wystąpiła razem z Kają Paschalską (Olą Lubicz), która szykowała się do ślubu i chciała podzielić się radością z panią Stenią.
W 2021 r. na Zofię Merlę spadła kolejna tragedia. Zmarł ukochany mąż aktorki – Jan Mayzel. Należy dodać, iż para była ze sobą ponad pół wieku.
Co ciekawe, Zofia Merle nie uczestniczyła nawet w pogrzebie małżonka. Dziennikarze donieśli, iż 85-letnia aktorka od dłuższego czasu jest tak bardzo schorowana, że nie opuszcza swojego mieszkania.
źródło: Wirtualna Polska
