Putin

Jeszcze kilka dni czy kilkanaście godzin temu taki scenariusz wydawał się niemożliwy, a każdy, kto o nim myślał, mógłby zostać uznany za wariata. Tymczasem na naszych oczach w Rosji doszło do sytuacji bez precedensu.

Władimir Putin ucieka z Moskwy w obawie przed wojną domową

Wczoraj późnym popołudniem oraz wieczorem w mediach zaczęły pojawiać się informacje, że Jewgenij Prigożyn, a więc szef Grupy Wagnera wypowiedział wojnę Siergiejowi Szojgu i Walerijowi Gierasimowowi. Prigożyn zażądał ich dymisji, a w przeciwnym razie zapowiedział skierowanie swoich wojsk, szacowanych na 25 000 żołnierzy w kierunku Moskwy.

Władimir Putin nie poparł Prigożyna i stanął za swoimi generałami, więc szef Grupy Wagnera przystąpił do działań. Wycofał swoje wojska z Ukrainy i ruszył w marsz na Moskwę. Szybko, bez większego oporu ze strony regularnej armii i rosyjskiej policji, opanował takie miasta, jak chociażby Rostów nad Donem czy Woronież i według różnych informacji, od Stolicy Rosji, Grupę Wagnera dzieli już tylko kilkuset kilometrowa autostrada.

Prigożyn się nie zatrzymuje, a w Moskwie zintensyfikowano działania obronne miasta. Gromadzone jest wojsko, Rossgwardia, budowane zapory oraz przygotowywane mosty do ewentualnego wysadzenia. Władze w Rosji obawiają się utraty stolicy kraju.

Według ostatnich doniesień wygląda na to, że sprawa jest na tyle poważna, że Władimir Putin zdecydował się opuścić Moskwę. Jego samolot zarejestrowały radary. Tuż po przelocie nad obszarem stolicy, transporder w samolocie został wyłączony. Wiadomo jednak dokąd udał się Władimir Putin.

Media donoszą, że Prezydent Rosji udał się do Sankt Petersburga. Razem z nim mieli polecieć tam najbardziej zaufani ludzie i niewykluczone, że także Szojgu i Gierasimow, gdyż w powietrze wzbiło się co najmniej kilka samolotów powiązanych z tymi kręgami. Wiadomo, co teraz planuje Władimir Putin.

Co ciekawe, Prezydent Rosji ma rozważać tymczasowe przeniesienie stolicy kraju z Moskwy do Sankt Petersburga. To pozwoliłoby mu zachować teoretycznie władzę, kiedy Moskwa byłaby zagrożona ze strony Grupy Wagnera.

Wszyscy z zaciekawieniem spoglądają na trwającą, nie ma co ukrywać, wojnę domową w Rosji. Wszyscy liczą też, że Ukraina to wykorzysta, żeby wypchnąć osłabioną i borykającą się z brakiem logistyki, armię wroga ze swojego terenu.

Zobacz również: