Z pewnością mało kto spodziewał się usłyszeć takie informacje. Chodzi o stosunki Moniki Richardson i jej byłego męża Zbigniewa Zamachowskiego. Czyżby wszystko zmieniło się jak w kalejdoskopie?
Monika Richardson znów utrzymuje kontakty z eksmężem
Wydawałoby się, że byli małżonkowie nie mają ze sobą już nic wspólnego. Zwłaszcza, ze zarówno Monika Richardson i Zbigniew Zamachowski rozpoczęli nowe rozdziały swojego życia. Tymczasem na jaw wyszły zaskakujące fakty.
Co prawda dziennikarka i aktor formalnie wciąż są małżeństwem, jednak do tej pory nie utrzymywali ze sobą żadnych kontaktów. Mało tego starali się unikać siebie nawzajem. Poza tym, niejednokrotnie kierowali w stosunku do siebie złośliwe komentarze.
W czasie jednej z rozmów z dziennikarzem Monika Richardson przyznała, że jej mąż dopuścił się nawet zdrady. Wszystko wskazywało na to, że nie ma mowy o pojednaniu między celebrytami, nie mówiąc już o poprawnych kontaktach.
Tymczasem najnowsze słowa Moniki Richardson zszokowały opinię publiczną. Była gwiazda TVP obwieściła, iż utrzymuje dobre kontakty z byłym partnerem.
„Jesteśmy na gorącej linii telefonicznej. Rozmawiamy o życiu, o pogodzie, różnych ważnych sprawach. Jest ok między nami” – przyznała 51-latka. „Do tanga trzeba dwojga, więc cieszę się, że jest otwartość również z drugiej strony” – dodała.
Jednocześnie kobieta zaznaczyła, że stara się unikać w życiu konfliktów z kimkolwiek. Z tego powodu chętnie wyciąga rękę na zgodę oraz odnawia dawne znajomości.
Powyższa wypowiedź Moniki Richardson wywołała spekulacje. Ludzie zaczęli się zastanawiać, co na temat relacji pomiędzy byłymi partnerami sądzi obecna partnerka Zbigniewa Zamachowskiego?
„Gabi ufa Zbyszkowi, ale powinna mieć się na baczności, bo on przecież formalnie wciąż jest mężem Moniki. To nie jest dla niej komfortowa sytuacja. Powinna jak najszybciej przeciąć pępowinę i poprosić ukochanego o złożenie pozwu” – stwierdził znajomy aktorów.
źródło: Pomponik