Krystyna Sienkiewicz
foto: YouTube

Aż trudno uwierzyć, ale uwielbiana przez Polaków Krystyna Sienkiewicz ma za sobą trudne przeżycia. Wszystko z powodu adoptowanej córki. „Chciała mnie zabić” – wyznała aktorka.

Krystyna Sienkiewicz przeszła trudne chwile

Nieżyjąca już aktorka była bardzo lubiana przez ludzi. Krystyna Sienkiewicz uwielbiała także zwierzęta. Co ciekawe, zanim została aktorką, studiowała na Akademii Sztuk Pięknych.

Krystyna Sienkiewicz nie miała szczęścia w życiu prywatnym. Jeszcze w trakcie drugiego małżeństwa kobieta adoptowała córkę.

„Julka była wcześniakiem porzuconym przez matkę w szpitalu, miała krótszą nogę i biegunkę chlorkową. Mieli ją oddać do domu dziecka, ale była tak słaba, że zabiłby ją pierwszy katar. Wzięłam ją do siebie. Bardzo marnie mówiła, ale szybko. Miała trzy i pół roku i nigdy nie była na spacerze. Wyszłam z nią na dwór, a ona krzyczała: „Gaś siońce”, bo ją raziło. I prosiła wiatr, żeby nie wiał. Nazywała go dziadziem” – wspominała w jednym z wywiadów wiele lat temu Krystyna Sienkiewicz.

Niestety adoptowana córka nie okazała wdzięczności przybranej matce. Krystyna Sienkiewicz usłyszała od niej mrożące słowa. Julia groziła jej śmiercią.

Artysta musiała mierzyć się z problemami wychowawczymi, jakie sprawiało adoptowane dziecko. Dziewczyna wpadła w złe towarzystwo, uciekała z domu, opuszczała szkołę.

„Wiele w nią włożyłam miłości, energii. Miała wsparcie. Skończyła kurs modelek, fryzjerski, manicure, pedicure, wszystko, co chciała, ale nigdzie długo miejsca nie zagrzała” – przyznała na łamach popularnego tygodnika.

Nieoczekiwanie Krystyna Sienkiewicz ujawniła, że przysposobiona córka groziła jej śmiercią. „Chciała mnie zabić. Przychodziła pod dom, wykrzykiwała. Czasem żałuję, że ją adoptowałam” – podkreśliła aktorka.

Z każdym rokiem sytuacja się pogarszała. Julia nie dała spokoju przybranej matce nawet po osiągnięciu pełnoletniości.

Krystyna Sienkiewicz kupiła jej nawet mieszkanie, a także płaciła za prąd i w ogóle dawała pieniądze. Niestety dorosła już córka nie przestawała nachodzić gwiazdy.

W końcu obie panie zerwały kontakt. Dodajmy, że kobieta zupełnie nie interesowała się chorą matką. Jedynym, który pod koniec życia opiekował się panią Krystyną i jej zwierzętami, był jej bratanek, Kuba Sienkiewicz.

Po śmierci Krystyny Sienkiewicz to właśnie lider „Elektrycznych Gitar” otrzymał cały spadek po gwieździe. Jednak kiedy wraz z rodziną przeprowadził się do domu zmarłej ciotki, Julia zgłosiła swoje prawa do spadku.

Bratanek Krystyny Sienkiewicz zdecydował się pójść do sądu. Sprawa trwała 4 lata. Pełnomocnik adoptowanej córki aktorki podważył przyczyny wydziedziczenia. Powołał się przy tym na zapis w polskim prawie, według którego majątek zmarłych należy się ich dzieciom.

W 2022 roku w końcu sąd ogłosił wyrok. Na szczęście wymiar sprawiedliwości potwierdził ostatnią wolę zmarłej aktorki.

„Sprawa się prawomocnie zakończyła. Zgodnie z tym orzeczeniem Jakub Sienkiewicz w całości uzyskał spadek po ciotce Krystynie Sienkiewicz” – poinformował mecenas Adam Bratkowski, prawnik muzyka.

źródło: Lelum

Zobacz również: