Znakomite wieści napłynęły z Budapesztu. Podczas rozgrywanych właśnie mistrzostw świata w lekkoatletyce reprezentantka naszego kraju wywalczyła srebrny medal. Natalia Kaczmarek zajęła drugą pozycję w biegu na 400 metrów. Nie każdy wie, że krążek wywalczony przez Polkę ma wyjątkowe znaczenie.
Natalia Kaczmarek zrealizowała wcześniej ustalony plan
Nowo upieczona wicemistrzyni świata przybyła do Budapesztu z konkretnym planem. „Przyjechałam tutaj z myślą o podium, chodziło za mną „widmo Eugene”, bo przed rokiem byłam na to gotowa. Dlatego unikałam teraz mediów, podejść do tego z zimną głową i skupić się tylko na biegu” – przyznała Natalia Kaczmarek.
25-letniej sportsmence udało się go zrealizować znakomicie. Natalia Kaczmarek od samego początku zachowała zimną krew i przypuszczalnie m.in. dlatego może teraz cieszyć się ze srebrnego krążka.
W biegu finałowym Polka pobiegła w charakterystyczny dla siebie sposób. Natalia Kaczmarek wystartowała z toru numer 6. Zatem przed nią biegły jej najgroźniejsze rywalki. W tej liczbie późniejsza złota medalistka Marileidy Paulino z Dominikany oraz Lieke Klaver z Holandii.
Jak już wspomnieliśmy, Natalia Kaczmarek nie wdawała się zbyt wcześnie w walkę. Polka poczekała do drugiej części dystansu i w kapitalnym stylu finiszowała, zdobywając tytuł wicemistrzyni świata.
Wyświetl ten post na Instagramie
„Jak analizowałam ustawienia na torach, to bardzo się cieszyłam. Nie mogłam lepiej trafić. Klaver była za mną, dogoniła, ale zachowałam trzeźwy umysł” – wyjaśniła już po biegu 25-latka.
„Finały mistrzostw świata są szalone. Przed biegiem myślałam: nie daj się podpalić! Twoim atutem jest końcówka, dziewczyny to sprinterki” – dodała.
Na koniec należy wspomnieć, iż medal wywalczony przez Polkę ma wyjątkowe znaczenie. Otóż Natalia Kaczmarek odniosła historyczny dla polskiego sportu sukces. Krążek zawodniczki z Drezdenka jest bowiem pierwszym medalem dla polskiej biegaczki w rywalizacji na 400 metrów na mistrzostwach świata.
Wyświetl ten post na Instagramie
źródło: Super Express