Jeden z aktorów, którzy grają w „M jak miłość” od samego początku, zaniepokoił widzów. Marcin Mroczek opublikował w mediach społecznościowych wpis, który może sugerować, że być może odchodzi z serialu TVP. Rzeczywiście fani rodziny Mostowiaków mają się czego obawiać?
Marcin Mroczek podziękował za współpracę
Widzowie „M jak miłość” z napięciem śledzili ostatnie odcinki serialu. Piotr Zduński mierzy się bowiem w tej chwili z poważnymi kłopotami zdrowotnymi. Nie wiadomo nawet, czy przeżyje.
O tym, czy grana przez Marcina Mroczka postać przeżyje, fani serialu dowiedzą się dopiero po wakacjach w nowych odcinkach. Jednak już teraz są poważnie zaniepokojeni. Wszystko z powodu wpisu, który aktor zamieścił ostatnio na Instagramie.
Otóż Marcin Mroczek opublikował nagranie, w którym padły znamienne słowa. Celebryta podziękował całej ekipie za współpracę. Czyżby to było pożegnanie?
Uspokajamy nic z tych rzeczy. Lubiany aktor nie zniknie z hitowej produkcji. W ten sposób Marcin Mroczek podsumował 23 lata pracy przy serialu TVP. Pierwszy klaps na planie padł dokładnie 25 sierpnia 2000 roku.
„Dokładnie 23 lata temu – 25 sierpnia 2000 roku – padł pierwszy klaps serialu „M jak miłość”. To był pierwszy dzień zdjęciowy. I dzisiaj, po 23 latach, znowu tutaj jestem. I powiem wam tylko tyle: to była fantastyczna przygoda i cieszę się, że tu jestem. Te 23 lata to były naprawdę cudowne i niesamowite momenty w moim życiu. Poznałem wielu wspaniałych ludzi. Wiele rzeczy przez te 23 lata udało się też zrealizować i mogę dziś powiedzieć, że fajnie, że tu jestem. Dziękuję wszystkim, którzy się do tego przyczynili” – napisał na Instagramie Marcin Mroczek.
Wyświetl ten post na Instagramie
źródło: Plotek