Lider „Bayer Full” nie ma powodów do zadowolenia. Sąd wydał właśnie niekorzystny dla Sławomira Świerzyńskiego wyrok. Teraz muzyk disco polo będzie musiał zmierzyć się z konsekwencjami swoich wcześniejszych działań.
Sławomir Świerzyński walczył od wielu lat w sądzie
Chyba mało kto wiedział, że Sławomir Świerzyński przez wiele lat walczył w sądzie z Grzegorzem Bukałą. Według drugiego z mężczyzn, zespół „Bayer Full” bezprawnie wykorzystał w celach zarobkowych jego autorski utwór „Tawerna Pod Pijaną Zgrają”.
Sprawa trafiła do sądu. Trwała wiele lat. Ostatecznie zakończyła się właśnie teraz. Sąd w końcu podjął decyzję. Z pewnością nie spodobała się ona Sławomirowi Świerzyńskiemu.
Co ciekawe, sprawę najpierw rozpatrywał Sąd Okręgowy w Płocku w 2018 roku. Wyrok nie satysfakcjonował Sławomira Świerzyńskiego. Musyk disco polo miał publicznie przeprosić Grzegorza Bukałę i poinformować na oficjalnej stronie zespołu, że ” Tawerna Pod Pijaną Zgrają” jest jego dziełem. Ponadto zespół miał zniszczyć i wycofać z rynku egzemplarze płyty zawierające nielegalnie wykorzystany utwór.
Sławomir Świerzyński nie zamierzał tego robić. Z tego powodu, batalia przeniosła się do Sądu Apelacyjnego w Łodzi. Ten jednak podtrzymał decyzję z Płocka.
Lider „Bayer Full” nadal nie zamierzał się poddawać. Muzyk skierował sprawę do Sądu Najwyższego. Jednak to również nie pomogło. Sędziowie nie dopatrzyli się żadnych błędów w orzeczeniach.
Teraz gwiazdor disco polo będzie musiał zrealizować to, co zawyrokował sąd. Aczkolwiek wydaje się, że raczej niewykonalnym jest usunięcie wszystkich powstałych kopii utworu z płyt „Bayer Full”. W końcu wiele z nich zostało sprzedanych i trafiło w ręce wielbicieli zespołu.
źródło: Pomponik