Trudno uwierzyć w to, co wydarzyło się w Opolu. Nie żyje dwójka małych dzieci. Maluchy są najprawdopodobniej ofiarami potwornego zabójstwa. Według nieoficjalnych ustaleń mediów, chłopca i dziewczynkę zabiła ich 34-letnia matka.
Zabójstwo rodzeństwa w Opolu
Do niewyobrażalnej tragedii doszło w Opolu-Czarnowąsach. Dwójka dzieci w wieku 3 i 4 lat nie żyje. Prawdopodobnie chłopczyk i dziewczynka są ofiarami zabójstwa. Media doniosły, iż maluchy zabiła własna matka, która później próbowała popełnić samobójstwo.
„W mieszkaniu ujawniono zwłoki dwójki dzieci, a także ich ranną matkę. Kobieta przebywa obecnie w szpitalu, jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo” – przekazał prokurator Stanisław Bar, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Opolu. Mężczyzna potwierdził, że mamy do czynienia z tzw. śmiercią przestępczą.
Do porażających informacji dotarli dziennikarze. Okazało się, że rodzina miała założoną niebieską kartę. Przypuszczalnie mogło tam dochodzić do przemocy. Jednak oficjalnie bliscy ofiar zabójstwa nie byli postrzegani jako alkoholicy.
To jednak nie wszystko. Kolejne doniesienia dziennikarzy są równie porażające. Podejrzewana o dokonanie zabójstwa kobieta wprowadziła się do partnera na początku 2023 roku. Stało się to po tym, gdy jej mieszkanie spłonęło w pożarze.
Sąsiedzi rzekomej morderczyni stwierdzili, iż mieszkanie było zbyt małe biorąc pod uwagę liczbę lokatorów, którzy w nim żyli. W związku z tym, między domownikami pojawiały się różne nieporozumienia.
Co ciekawe, w momencie zabójstwa ojciec dzieci miał przebywać w pracy. Na miejscu zbrodni pojawił się dopiero, gdy wykonywano oględziny. Mężczyzna był w szoku, gdy dowiedział się o tym, co się stało.
W tej chwili policja pod nadzorem prokuratora prowadzi śledztwo w sprawie zabójstwa.
źródło: Super Express