policja

Do skandalicznych zdarzeń doszło w województwie śląskim. 31-letni mężczyzna spowodował dwa wypadki. Łącznie z jego winy ucierpiało pięć osób. 

Dwa wypadki w krótkim odstępie czasu

Bulwersujące zdarzenia rozegrały się w czwartek 31 sierpnia na DK78 w Świerklańcu w województwie śląskim. 31-letni mieszkaniec Bytomia w krótkim odstępie czasu spowodował aż dwa wypadki. W ich wyniku poszkodowanych zostało pięć osób.

Pierwszy wypadek miał miejsce ostatniego dnia sierpnia. Na DK 78 w Świerklańcu doszło do kolizji samochodu osobowego z autobusem.

„31-letni mieszkaniec Bytomia, jadąc audi, z nieustalonych dotąd przyczyn zjechał na przeciwległy pas ruchu i czołowo zderzył się z autobusem, za którego kierownicą siedział 55-letni bytomianin. W autobusie nie było żadnych pasażerów, a kierowcom tych pojazdów na szczęście nic poważnego się nie stało” – przekazała śląska policja.

To jednak nie wszystko. Zachowanie 31-latka po zderzeniu z autobusem doprowadziło do kolejnego wypadku. Otóż w miejscu kolizji zatrzymała się 41-letnia mieszkanka Tąpkowic, która wraz ze swoją 17-letnią córką podróżowała osobowym fordem. Kobieta chciała pomóc.

Tymczasem sprawca wypadku, jak gdyby nic, wsiadł do auta kobiety i z impetem odjechał. Co ciekawe, 31-latek nie odjechał daleko. Po kilkunastu metrach zderzył się z osobową skodą.

„Do szpitali trafiło w sumie 5 osób. Był to wspomniany 31-letni mieszkaniec Bytomia kierujący fordem, a także 18-latek z Ożarowic, który prowadził skodę. Ucierpiał także jego rówieśnik z powiatu będzińskiego, który siedział na fotelu pasażera oraz dwóch mężczyzn w wieku 17 i 18 lat z Ożarowic, którzy podróżowali na tylnej kanapie. Wszyscy w poważnym stanie trafili pod opiekę lekarzy” – podała policja.

W tej chwili policjanci wyjaśniają okoliczności tych dwóch wyapdków. Mundurowi sprawdzą też, czy wszyscy kierowcy byli trzeźwi.

źródło: Super Express

Zobacz również: