Jan Tomaszewski
foto: YouTube

Były piłkarz Jan Tomaszewski zabrał głos w sprawie czwartkowego meczu reprezentacji Polski z Wyspami Owczymi. Legendarny bramkarz nie gryzł się w język. Padły ostre słowa krytyki pod adresem naszych zawodników i samego trenera kadry.

Jan Tomaszewski nazwał naszych piłkarzy „panienkami”

W miniony czwartek, 7 września, reprezentacja Polski zremisowała z Wyspami Owczymi w meczu eliminacji do Euro 2024. Delikatnie mówiąc, gra Polaków nie porywała. Zwłaszcza, że nasz przeciwnik to jedna z najsłabszych drużyn na świecie. Dość powiedzieć, że występują w niej sami amatorzy, którzy na co dzień wykonują zupełnie inne zawody.

Zarówno kibice zgromadzeni przed telewizorami, jak i na PGE Narodowym w Warszawie nie kryli niedosytu, a wręcz zniesmaczenia postawą Polaków. Wielbiciele naszej reprezentacji długo musieli czekać na pierwszego gola. Dopiero w 73. minucie po zagraniu piłki ręką przez obrońcę z Wysp Owczych sędzia podyktował rzut karny. Pewnie wykorzystał go Robert Lewandowski. Nieco później, bo w 83. minucie „Lewy” podwyższył wynik na 2:0.

W rozmowie z popularnym dziennikiem występ Biało-Czerwonych ocenił Jan Tomaszewski. Były bramkarz nie przebierał w słowach.

„Graliśmy jak panienki. Oddawaliśmy piłkę, żeby broń Boże się nic nie stało” – zaznaczył były zawodnik.

Co ciekawe, oberwało się nie tylko naszym piłkarzom. Jan Tomaszewski skrytykował również selekcjonera Fernando Santosa. Selekcjonerowi dostało się za nieodpowiednie przygotowanie taktyczne zespołu oraz wybór składu.

„Santos po meczu powiedział, że za szybko chcieliśmy grać bokami. Panie trenerze, czy pan wie, co znaczą strzały z daleka? Myśmy nie oddali ani jednego. Czy pan zdaje sobie sprawę, że jest coś takiego, co się nazywa drybling?” – zapytał Jan Tomaszewski retorycznie.

Warto podkreślić, iż 75-latek próbował znaleźć jakieś pozytywy całej sytuacji. Jan Tomaszewski dostrzegł aż trzy. Po pierwsze, ucieszył się, że mecz doszedł do skutku. Po drugie, że po porażce z Mołdawią kibice nie zbojkotowali spotkania.

„Trzecia rzecz, którą warto podkreślić, wygraliśmy i mamy trzy punkty” – zaznaczył Jan Tomaszewski.

Niewątpliwie punkty są bardzo ważne dla Biało-Czerwonych. Nasza reprezentacja zgromadziła ich po czterech meczach zaledwie sześć. W związku z tym, Polska zajmuje obecnie trzecie miejsce w grupie E.

Jednocześnie warto odnotować, że awans na mistrzostwa Europy wywalczą dwie najlepsze ekipy.

źródło: Sportowe Fakty

Zobacz również: