Alicja Majewska
foto: YouTube

Z pewnością fani Alicji Majewskiej nie wiedzieli o tym, iż gwiazda sporo przeszła za sprawą swojego męża. Najpierw ślub, później zdrada i rozwód, a następnie niespodziewana opieka nad schorowanym byłym partnerem.

Alicja Majewska nie odwróciła się od byłego męża

Janusz Budzyński był jedynym mężem Alicji Majewskiej. Co ciekawe, łączyła ich nie tylko relacja miłosna, ale także zawodowa. Mężczyzna był mentorem i jej największym orędownikiem.

Alicja Majewska poznała swojego przyszłego męża w 1972 roku podczas trasy koncertowej po Związku Radzieckim. Właśnie wtedy młoda wokalistka i doświadczony dziennikarz zakochali się w sobie. Chociaż parę dzieliła spora różnica wieku, zakochani postanowili wziąć ślub.

Warto odnotować, że Janusz Budzyński był wcześniej już dwukrotnie żonaty. Co ciekawe, Alicja Majewska od samego początku nie wierzyła, że ich małżeństwo przetrwa do końca życia.

Niestety słowa wokalistki okazały się prorocze. Po 12 latach mąż zostawił Alicję Majewską dla innej kobiety. Doszło do rozwodu.

„Na wiele rzeczy nie mamy wpływu. Nie buntuję się przeciwko temu, co niesie los. Nawet jak się rozstawałam z mężem, było to dla mnie bardzo bolesne, ale nie miałam w sobie żalu, złości. Tak się widać miało stać” – wyznała po latach szczerze artystka.

Tym, co może szokować fanów jest fakt, iż pomimo wyrządzonej krzywdy, Alicja Majewska zaopiekowała się byłym mężem, gdy ten poważnie zachorował na raka.

Mało tego, gdy w 1990 roku Budzyński zmarł, piosenkarka pogrążyła się w żałobie. Na szczęście traumatyczne przeżycia nie pozbawiły jej optymizmu.

„Jestem kobietą rozwiedzioną, wdową, nie mam dzieci. Tak się potoczyło moje życie. Na szczęście mam naturę punktowania tego, co mi się udało. Szklanka jest dla mnie zawsze do połowy pełna, a nie pusta. Mam swoje smuteczki, jestem w takim wieku, że wielu bliskich mi ludzi odchodzi” – przyznała Alicja Majewska.

źródło: Pomponik

Zobacz również: