Hanna Lis
foto: YouTube

Hanna Lis jakiś czas temu uległa wypadkowi. Z tego powodu dziennikarka poinformowała, że jest zmuszona mniej udzielać się w mediach społecznościowych. Teraz okazało się, że w związku z przykrym zdarzeniem celebrytka znalazła się w dość trudnej sytuacji.

Hanna Lis złamała obie ręce oraz żebro

Przypomnijmy, iż prezenterka uległa wypadkowi pod koniec lipca. Hanna Lis poinformowała na Instagramie, że złamała obie ręce i żebro.

„Niestety sześć tygodni temu wydarzyło mi się małe nieszczęście, mianowicie na prostej drodze, idąc do samochodu, po prostu runęłam na beton i złamałam obie ręce, żebro i jeszcze uszkodziłam kolano. Więc przez sześć tygodni moja trasa wyglądała tak: dom, gabinet RTG, ortopeda i rehabilitant. Teraz został już tylko rehabilitant” – przyznała gwiazda.

Niedawno 53-latka udzieliła wywiadu, w którym opowiedziała o tym, jak obecnie wygląda jej codzienne życie. Okazało się, że Hanna Lis powoli odzyskuje sprawność. Niestety pojawiło się też dość przykre wyznanie.

Co prawda, dziennikarka czuje się już coraz lepiej, chociaż stara się nie nadwyrężać swojego organizmu. Jak przyznała, z dnia na dzień jest bardziej samodzielna, jednak nadal ma kłopoty chociażby z prawą ręką.

„Prawa ręka nie jest jeszcze do końca taka dobra, a ja jestem praworęczna, więc jest spory dyskomfort. Poza tym chyba pierwszy raz od pół roku założyłam szpilki i powiem szczerze, że za chwilę one chyba wylądują w kącie, bo czuję, że to jeszcze nie jest ten moment” – zaznaczyła Hanna Lis.

Na szczęście, pomimo trudnej sytuacji, prezenterka wykazała się sporym optymizmem. „Ale idzie ku dobremu, ja jestem zawsze zwolenniczką teorii, że szklanka jest do połowy pełna, nie do połowy pusta. Znajomi się ze mnie śmieją, a ja im mówię: słuchajcie, miałam megaszczęście, bo przecież mogłam sobie rozwalić głowę, bo głową też walnęłam, ale na szczęście w nieszczęściu ręce poszły przodem” – podkreśliła Hanna Lis.

W całej sytuacji pojawił się też inny przykry akcent. Z powodu wypadku celebrytka musiała zrezygnować z wielu zawodowych propozycji, a także odpuścić spacery z ukochanym psem.

„Nie było to ani pracowite lato, bo różne projekty musiałam przesunąć, więc będę musiała to teraz nadrabiać, a i wakacje niestety też poszły w niepamięć. Ale obejrzałam sporo filmów, sporo seriali, przeczytałam trochę książek i jakoś te półtora miesiąca minęło” – wyjaśniła.

„Niestety teraz ja nawet nie jestem w stanie wyjść z moim szalonym psem na spacer, ponieważ nie byłabym go w stanie utrzymać, więc na razie jestem taka starsza pani” – dodała Hanna Lis.

źródło: Pudelek

Zobacz również: