Tragiczne wieści napłynęły zza granicy. Nie żyje 48-letni Polak. Mężczyzna zginął w dość szokujących okolicznościach. Przed śmiercią zachowywał się dość dziwnie.
Śmierć Polaka na autostradzie na Cyprze
Do tragicznego w skutkach zdarzenia doszło w piątek, 22 września, w godzinach wieczornych na odcinku autostrady Lamaka-Ajia Napa nieopodal ronda Rizpelia. Tuż po godz. 19:40 policja przyjęła zgłoszenie dotyczące mężczyzny, który szedł po autostradzie.
Funkcjonariusze policji udali się na miejsce. Jeden z policjantów zauważył Polaka, który przemieszczał się pieszo wzdłuż ekranów dźwiękoszczelnych. Kiedy do niego podszedł, doszło do przepychanki.
48-letni Polak i cypryjski policjant zaczęli się bić. W skutek walki obaj upadli na jezdnię. Pechowo nastąpiło to w momencie, gdy jechał samochód. Niestety kierowca pojazdu nie zdołał wyminąć bijących się mężczyzn.
„Wygląda na to, że przejeżdżający autostradą pojazd typu SUV najechał i śmiertelnie zranił zarówno funkcjonariusza policji, jak i drugą osobę. Policjant zginął na miejscu, druga osoba została zabrana do szpitala w Larnace, tam zmarła” – poinformował rzecznik prasowy policji w Cyprze, Christos Andreou.
Z powodu śmierci mundurowego władze ogłosiły żałobę na okres trzech dni. Zmarły policjant miał 50 lat i osierocił dwójkę dzieci.
Jeśli chodzi o Polaka, to zdaniem dziennikarzy z Cypru, miał on być pasażerem pojazdu, który brał udział w innym wypadku na autostradzie. Po tym zdarzeniu 48-latek wysiadł z samochodu i zaczął iść pieszo wzdłuż drogi.
Oczywiście w tej chwili służby prowadzą śledztwo w sprawie tego dziwnego zdarzenia. Policja próbuje ustalić jego tożsamość. W niedzielę przeprowadzono sekcję zwłok zmarłego Polaka.
źródło: Goniec