Czyżby związek Katarzyny Cichopek i Maciej Kurzajewskiego przechodził kryzys? Paparazzi przyłapali gwiazdę „M jak miłość” w nocnym klubie. Prowadząca „Pytanie na śniadanie” wybrała się do nocnego klubu bez ukochanego. 41-latka praktycznie nie schodziła z parkietu. W pewnym momencie dołączył do niej przystojny nieznajomy.
Katarzyna Cichopek bawi się bez ukochanego
W miniony weekend gwiazda TVP udała się z koleżankami na babską imprezę. Panie wybrały jeden z modnych, warszawskich klubów. W lokalu tego wieczora królowała taneczna muzyka. Właśnie tam Katarzynę Cichopek spotkał jeden z paparrazzich.
Co ciekawe, aktorka poszła na imprezę tylko z przyjaciółkami. Maciej Kurzajewski został w domu. Jednak czytając o tym, co działo się w klubie, może poczuć ukłucie zazdrości.
Katarzyna Cichopek od razu weszła na parkiet. Nie powinno to nikogo dziwić. W końcu przez wiele lat była żoną profesjonalnego tancerza. Sama także znakomicie radziła sobie w tańcu.
Jesienią 2005 roku razem z Marcinem Hakielem triumfowała w finale drugiej edycji programu rozrywkowego TVN „Taniec z gwiazdami”. Rok później para wyruszyła w ogólnopolską trasę objazdową. Następnie zwyciężyli w show „Finał Finałów Tańca z gwiazdami”. Z kolei w 2007 roku zajęli 4. lokatę w finale 1. Konkursu Tańca Eurowizji w Londynie
To jednak nie wszystko. Katarzyna Cichopek i jej mąż odnieśli tak dużą popularność, że otworzyli własną szkołę tańca, nagrali serię płyt DVD z kursem tańca pt. „Taniec krok po kroku”, a także wydali książkę pt. „Szkoła tańca”.
Wróćmy jednak do minionego weekendu. Chociaż u boku Katarzyny Cichopek zabrało ukochanego, to ta i tak bawiła się wybornie. „Była prawdziwą królową imprezy. Bawiła się wyśmienicie. Tańczyła utwór za utworem” – doniosła osoba, która akurat tego wieczora była w tym samym klubie co gwiazda.
Niespodziewanie u boku prezenterki TVP pojawił się nieznajomy mężczyzna. „Próbował zagadywać, zamienili nawet kilka zdań ze sobą. Wyglądało, że dobrze się czują w swoim towarzystwie” – przekazał świadek zdarzenia.
Zatem czy Maciej Kurzajewski ma powody do niepokoju? Na szczęście nie. Między prowadzącą „Pytanie na śniadanie” a nieznajomym nie doszło do niczego poważniejszego jednak nie doszło. Po rozmowie z tajemniczym mężczyzną Katarzyna Cichopek wróciła na parkiet, z którego zeszła dopiero o godz. 3.00. Następnie grzecznie wróciła do domu.
źródło: Super Express