Irena Santor
foto: YouTube

Pesymistyczne informacje napłynęły w sprawie Ireny Santor. Artystka bardzo poważnie przygotowuje się do swojego odejścia. Czy to oznacza, że gwiazda czuje się gorzej? Niebawem usłyszymy smutną wiadomość?

Irena Santor jest świadoma, że kiedyś umrze

Irena Santor to jedna z największych gwiazd polskiej sceny muzycznej. Artystka skończyła w grudniu ubiegłego roku 89 lat. W związku z tym wokalistka udzieliła wywiadu, w którym padły poruszające słowa.

W trakcie rozmowy z dziennikarzem artystka przedstawiła refleksje na temat swojego życia. Jak się okazało, gwiazda wiele przeżyła. Jednak mimo tego zaznaczyła, że czuje się doskonale.

Słowa Ireny Santor nie brzmią jednak aż tak optymistycznie. Gwiazda przyznała, iż zdaje sobie sprawę z nieuchronności śmierci. Mało tego kobieta myśli o przemijaniu i przygotowuje się na własną śmierć. Jednocześnie piosenkarka nie kryła, iż pragnęłaby, aby jej życie trwało wiecznie.

„Ja mam bardzo nieskromne marzenie, bo to nie życzenie, ale marzenie. Ja bym chciała, żeby życie trwało bardzo długo… W moim pojęciu prawda? A więc niech to będzie do końca świata i jeden dzień dłużej” – wyznała Irena Santor.

„No, ale oczywiście to jest złudne marzenie. Wiem, że kiedyś trzeba odejść. I teraz poważnie mówiąc, bardzo się solidnie do tego przygotowuję” – dodała.

Podczas wywiadu Irena Santor zdradziła, iż choć zakończyła karierę, to ciągle intensywnie myśli o śpiewaniu. Poza tym, stara się być na bieżąco. Z tego powodu bacznie przygląda się młodym wokalistom.

„Tęsknię za śpiewaniem. Oczywiście, że tęsknię! Ale to, co ofiarowuje mi teraz świat młodości, moich młodych kolegów jest bardzo intrygujące. (…) Nie zawsze się z tym zgadzam, nie zawsze umiałabym temu sprostać, ale chętnie chodzę na koncerty, doświadczam ich emocji” – wyjawiła gwiazda.

źródło: Jastrząb Post

Zobacz również: