Magda Gessler
foto: YouTube

Magda Gessler znowu szokuje. Tym razem chodzi o cenę pączków, które można zakupić w cukierni znanej restauratorki. Jedno jest pewne. Jeśli chcesz się delektować słodkościami od prowadzącej „Kuchenne rewolucje”, musisz wydać sporo pieniędzy. Oto szczegóły.

Magda Gessler sprzedaje pyszne, ale drogie słodkości

Wielkimi krokami zbliża się Tłusty Czwartek. W tym roku dzień ten przypada 8 lutego. Tradycyjnie Polacy będą się zajadać pysznymi pączkami. Wersji tego smakołyku jest wiele: z powidłami, dżemem, różą, czekoladą czy budyniem.

Pyszne pączki można zakupić również w cukierni „Słodki Słony”, której właścicielką jest Magda Gessler. Trzeba jednak zaznaczyć, że za słodkości od gwiazdy TVN trzeba sporo zapłacić.

Restauratorka oferuje różne rodzaje tego tradycyjnego smakołyku m.in. z różą i malinami, czekoladą i śliwką czy też z ajerkoniakiem. Jedna sztuka pączusia od Magdy Gessler to wydatek rzędu 22 złotych.

Warto zauważyć, iż Magda Gessler podwyższyła ceny pączków w swojej warszawskiej cukierni w stosunku do ubiegłego roku. W 2023 roku jedna sztuka kosztowała 18 zł. Z kolei jeszcze rok wcześniej 15 zł.

Kwota 22 zł wydaje się bardzo wysoka. Oczywiście wiadomo, że nie gwiazda TVN przygotowuje swoje wypieki z produktów wysokiej jakości, jednak czy naprawdę muszą tyle kosztować?

Dwa lata temu Magda Gessler zabrała głos w sprawie ceny pączków, które sprzedaje w swojej cukierni. Prowadząca „Kuchenne rewolucje” dość wymownie zareagowała na zarzuty dotyczące zbyt wygórowanych stawek za słodkości.

„Mam to w d*pie. Żeby wyprodukować naprawdę dobrego pączka, trzeba wydać pieniądze. Nie robi się tego z powietrza, tylko trzeba wydać na 36 żółtek i prawie pół kilograma masła na kilogram mąki. To kosztuje” – powiedziała wprost 70-letnia celebrytka.

Na temat cennika obowiązującego w lokalach gwiazdy TVN wypowiedziała się także jej córka. Lara Gessler stwierdziła, że nazwisko uważane za autorytet kulinarny powinno kosztować więcej.

„Mama nie po to pracowała na swoją markę przez tyle lat, żeby kasować tyle samo, co ludzie, którzy dopiero zaczynają. Jej praca, jej rozwój rok po roku to jest gigantyczna inwestycja. (…) Ona też utrzymuje się na rynku bardzo długo, to też ją kosztuje dużo nerwów, dużo zdrowia i dzięki temu zarobiła sobie na nazwisko, które jest w tej chwili marką i daje jej tytuł do tego, żeby ustalić wyższe ceny” – wyjaśniła córka restauratorki.

„My zawsze po prostu korzystamy ze składników super jakości, więc to jest podstawa do tego, żeby to kosztowało tyle, a nie mniej” – dodała Lara.

źródło: Plotek

Zobacz również: