Karol Strasburger
foto: YouTube

Gospodarz kultowej „Familiady” udzielił wywiadu, w którym padły bardzo poruszające słowa. Karol Strasburger opowiedział o swojej 5-letniej córce Laurze. 76-letni aktor nie krył, że żałuje, iż nie może cofnąć upływającego czasu.

Karol Strasburger został ojcem w wieku 72 lat

W jednym z ostatnich wywiadów znany z TVP aktor opowiedział o późnym ojcostwie. Karol Strasburger doczekał się swojego jedynego dziecka – córki Laury, w wieku 72 lat. Mamą dziewczynki jest druga żona gwiazdora. Co ciekawe, Małgorzata Weremczuk jest o 37 lat młodsza od swojego męża.

Karol Strasburger nigdy nie krył, że jest bardzo szczęśliwy z powodu narodzin córki. Tak naprawdę żałuje tylko jednej rzeczy. „Odjąłbym sobie ze 30 lat, jakby się dało, żebym widział, jak to dziecko żyje dalej, jak będzie się rozwijało, jak będzie wchodziło w dorosłe życie” – powiedział wprost aktor.

Nie wątpliwie takie słowa gospodarza „Familiady” poruszą niejednego z nas. Świadomość, iż nie zobaczy się własnego dziecka wchodzącego w dorosłe życie, musi być dla rodzica trudna.

W dalszej części wywiadu Karol Strasburger przyznał, iż nigdy nie planował ojcostwa. Aczkolwiek wiadomość o ciąży żony bardzo go ucieszyła. „Stanąłem przed takim wyborem. Pomyślałem: W końcu jestem w takim okresie, że mam dużo siły, dużo doświadczenia, tak naprawdę, mówiąc nieskromnie, lepiej gram niż kiedyś, no i los tak jakoś to ułożył. Pomyślałem sobie, że może warto rozpocząć nowe życie? No i tak się stało. To, że pojawiło się dziecko, to jak zawsze przypadek, ale było chciane” – wyjaśnił gwiazdor TVP.

Jednocześnie mężczyzna odniósł się do sporej różnicy wieku między nim i jego drugą żoną. Okazuje się, że dla Karola Strasburgera nigdy nie było to problemem. „Nie ma takiej sytuacji, aby się człowiek nie zastanawiał. Ale nie tylko nad różnicą wieku, bo myślę, że nad każdym wyborem można się zastanawiać – czy ta osoba, to jest właśnie ta, która powinna być z nami, niezależnie, czy jest młodsza czy starsza. Tu różnicy wieku nie brałem pod uwagę, bo to nie ma żadnego znaczenia. Ma znaczenie natomiast to, jakie są relacje między nami. Zastanawiałem się, czy ten układ jest uczciwy, czy to, co słyszę jest prawdziwe, czy nie ma w tym nic sfałszowanego. Każdy się tego boi” – ocenił 76-latek.

źródło: Pomponik

Zobacz również: