nie żyją chłopcy wypadek

Dziś rano z jednego ze szpitali w województwie podlaskim napłynęły tragiczne wieści. Nie żyje dwójka chłopców, pod którymi w sobotę, 17 lutego załamał się lód. Pomimo wysiłków straży pożarnej i lekarzy nie udało się uratować życia poszkodowanych w wypadku dzieci.

Wypadek dwójki nastolatków na jeziorze Wigry

O dramatycznym wypadku informowaliśmy już wczoraj. Wówczas wszyscy mieli nadzieję, że dwójka chłopców przeżyje. Przypomnijmy, iż w sobotę 17 lutego pod dwójką nastolatków zerwał się lód na jeziorze Wigry. Do tragedii doszło około godziny 17.00 tuż przy plaży PTTK w Starym Folwarku koło Suwałk.

W momencie tragedii chłopcy znajdowali się około 200 metrów od brzegu. 11- i 15-latek wpadli pod lód. Na miejsce wezwano straż pożarną. Pierwszy z chłopców unosił się na powierzchni zamarzniętego jeziora. Służby szybko do niego dotarły. Dziecko przetransportowano na brzeg, gdzie podjęto reanimację. Drugi nastolatek znajdował się pod wodą. Potrzebna była pomoc nurków. Po wyciągnięciu na powierzchnię rozpoczęto reanimację.

Obydwu poszkodowanym w wypadku zdołano przywrócić czynności życiowe. Dzieci natychmiast trafiły do szpitala. Chociaż ich stan była ciężki, wszyscy liczyli na to, że uda się ich ocalić.

Niestety dziś rano, 18 lutego, znana rozgłośnia radiowa poinformowała, iż pomimo udzielonej pomocy medycznej zarówno 11-latek, jak i jego starszy kolega zmarli w szpitalu.

Służby nie ukrywały, iż akcja ratunkowa należała do bardzo trudnych. Lód na zamarzniętym jeziorze Wigry był bardzo kruchy. Funkcjonariusze straży pożarnej musieli wykorzystać specjalne sanie lodowe, a także specjalnie zwodować łódkę, aby wyciągnąć ofiary wypadku.

Dziennikarze popularnego radia podali, iż 11- i 15-latek przyjechali na Suwalszczyznę z Ukrainy.

Rodzinie zmarłych dzieci składamy serdeczne kondolencje. Niech spoczywają w pokoju.

źródło: Super Express, RMF FM

Zobacz również: