protest rolników
foto: YouTube

To nie zmierza ku dobremu. Ogólnopolski protest rolników przybiera coraz ostrzejsze formy. Właśnie okazało się, że 20 lutego w wielu miejscach pojawią się rolnicze blokady. Niektóre z nich mogą stać nawet tydzień. Niektóre duże miasta zostaną wręcz odcięte od pozostałych rejonów naszego kraju.

Protest rolników przeciw unijnym przepisom

Przypomnijmy, iż strajk mieszkańców wsi rozpoczął się 9 lutego. Zgodnie z zapowiedziami ma potrwać przez 30 dni. Rolnikom nie podobają się nowe przepisy narzucone przez Unię Europejską. Chodzi o „Zielony Ład” oraz bezcłowy import towarów z Ukrainy do 2025 roku.

Rolnicy są rozsierdzeni do tego stopnia, że ich protest przybiera na sile. Okazuje się, że już jutro tj. we wtorek, 20 lutego w całej Polsce pojawią się rolnicze blokady. „Chcemy wyrzucenia unijnego Zielonego Ładu do kosza oraz zatrzymania importu towarów rolno-spożywczych z Ukrainy. W tych sprawach nie podjęto satysfakcjonujących kroków. Ostrzegamy polityków, że lekceważenie nas sprawia, że protesty będą przybierać coraz ostrzejszą formę” – zagroził Emil Lemański, rolnik z organizacji Rola Wielkopolski.

„Władza udaje, że problemu nie ma. Zwykły rolnik jedzie na granicę do Dorohuska i odnajduje wagony z zbożem. Jako pomoc humanitarną wysyła się do Ukrainy samochody. Co na to służby państwowe? Ścigają jakichś przypadkowych ludzi z nadmiarowym kartonem papierosów” – dodał wściekły Lemański.

Wśród licznych miejsc na mapie Polski, które zostaną objęte blokadami, znalazły się także duże miasta. Pierwszym z nich jest Poznań. Już o godzinie 8.00 rano zablokowanych zostanie sześć węzłów komunikacyjnych wokół stolicy Wielkopolski.

Spore utrudnienia będą także w Bydgoszczy. W tym mieście protest rolników skupi się przed budynkiem Urzędu Wojewódzkiego. Organizatorzy zapowiadają, że strajki potrwają tam nieprzerwanie przez kilka dni.

Z kolei w Kwidzynie protest rolników potrwa przez tydzień. We wtorek mieszkańcy wsi będą jeździć traktorami pomiędzy dwoma rondami na drodze nr 55 przebiegającej przez centrum miasta. Jedynie nocami będą zjeżdżać na pobocze. Natomiast w Olsztynie ma dojść do blokady głównej trasy w mieście.

Instytut Gospodarki Rolnej opracował mapę zaplanowanych blokad. Z grafiki wynika, że droga S17 z Warszawy do Lublina będzie blokowana aż w czterech miejscach (Bogucin, Kurów, Ryki i Żyrzyn). Z kolei na autostradzie A2 blokada obejmie węzły w Mińsku Mazowieckim oraz w Skierniewicach.

„Pewnie policja wytyczy objazdy, ale żaden samochód ciężarowy tu nie przejedzie. Osobowe będziemy co jakiś czas przepuszczać” – zapowiedział Stanisław Barna, rolnik i szef blokady na trasie krajowej S10 koło miasteczka Recz w woj. zachodniopomorskim.

Warto podkreślić, iż protesty rolników nie mają jednego lidera ani wspólnego organizatora. Na południowym-wschodzie Polski strajk koordynuje ruch „Oszukana Wieś” oraz „Podkarpacka Oszukana Wieś”. W centrum kraju działa Solidarność Rolników Indywidualnych, AgroUnia, oraz działacze izb rolniczych.

Dziennikarze donieśli, iż 23 lutego liderzy protestu rolników mają spotkać się w Zosinie w województwie lubelskim. Dodajmy, że miejscowość ta położona jest na granicy z Ukrainą. To właśnie tam mają zostać podjęte decyzje o dalszej formie protestów.

źródło: Wirtualna Polska

Zobacz również: