Najpopularniejszy w Polsce siłacz mocno się zdenerwował. Mariusz Pudzianowski zamieścił nawet w mediach społecznościowych emocjonalne nagranie. Okazało się, że celebryta ma poważny problem.
Mariusz Pudzianowski walczy z bobrami
Pochodzący z Białej Rawskiej mężczyzna chętnie dzieli się internautami zdjęciami i nagraniami dotyczącymi jego życia prywatnego. Mariusz Pudzianowski często pokazuje w sieci swój okazały dom z ogromną działką. Poza tym, udostępnia kadry, które przedstawiają wiejskie życie, które obecnie prowadzi.
Niestety jego spokój zakłóciły właśnie bobry. Mariusz Pudzianowski nieźle się wkurzył na zwierzęta. Celebryta nagrał wideo, w którym opowiedział o całej sytuacji. Mało tego, zapowiedział, iż ostro zareaguje na nieproszonych gości.
„Ładne spustoszenie zrobiły bobry. Spuszczonych pełno olszyn, wiśnie myślę, chyba ktoś przyszedł i ukradł, ale patrzę ołóweczki postrugane. Tak, jak widać, wyniosły też całe drzewo. Od samego rana akcja bobry. Trzeba będzie im założyć pastucha. Jak znowu będą chciały wejść, to trzeba będzie je zdrowo poczęstować, bo za dwa, trzy dni to nie będzie tu co zbierać” – powiedział na Instagramie ośmiokrotnym mistrz Polski w zawodach strongmanów.
Na wspomnianym filmiku widzimy działkę należącą do Mariusza Pudzianowskiego. Już na pierwszy rzut oka widać, iż teren jest mocno zniszczony przez bobry.
Sześciokrotny mistrz Europy i pięciokrotny mistrz świata zdobywał mistrzostwo Europy zdradził, że nie tylko jemu bobry zalazły za skórę. W podobnej sytuacji jest jego sąsiad. On również poniósł ogromne straty.
„U mojego sąsiada bobry wycięły z pięćset drzew. U mnie, jakbym policzył, to około 200 pięcioletnich drzew. Niezłe pobojowisko zrobiły. A że bobry są pod ochroną, to trzeba je zostawić w spokoju. Nie, nie zostawię ich w spokoju. Pastucha im postawię. U Mariusza dzisiaj akcja bóbr” – zapowiedział wkurzony Mariusz Pudzianowski.
Ostatecznie jednak 47-latek nie zdecydował się na pastucha. Zamiast tego jego terenów zielonych pilnują dwa owczarki: Beryl i Uzi. Co ciekawe, działania podjęte przez byłego zawodnika na razie przynoszą efekty. „Objazd zrobiony i na razie wystraszone szkodniki” – wyznał tuż po zakończonym objeździe swoich włości.
źródło: Fakt