Prezes Polskiego Związku Narciarskiego właśnie udzielił wywiadu, w którym odniósł się do słabej formy polskich skoczków w tym sezonie. Z usta Adama Małysza padły słowa krytyki pod adresem sztabu. Co takiego były zawodnik zarzucił Thomasowi Thurnbichlerowi i jego ludziom?
Adam Małysz mówi o tym, co dzieje się w polskich skokach narciarskich
Szef PZN przyznał, że na szczegółową analizę tego, co dzieje się w tym sezonie, przyjdzie czas po jego zakończeniu. Jednocześnie zaznaczył, że pewne wnioski pojawiły się już teraz. „Myślę, że na dokładniejsze diagnozy i analizy to przyjdzie czas na pewno po sezonie. Teraz na trzeba bardzo spokojnie do tego podchodzić, bo nic nie jesteśmy w tym momencie w stanie zrobić. Analizy już cały czas trwają. Mamy już pewne nie tylko przypuszczenia, ale też informacje i wnioski” – powiedział Adam Małysz.
Legenda skoków narciarskich zdradziła, iż cały czas jest w kontakcie z trenerem Thomasem Thurnbichlerem i naszymi skoczkami. „Rozmawiamy z trenerami, wszystkimi działaczami, zawodnikami również” – zapewnił Polak.
Co ciekawe, Adam Małysz zwrócił uwagę na ogrom zmian, które dotknęły ostatnimi czasy skoki narciarskie. „Jest wiele rzeczy takich, które miały wpływ na ten sezon. Chciałbym przekazać jedno: forma zawodników jest jedną rzeczą, ale niewiele osób wie o tym, jak dużo zmian było w tym roku i one bardzo późno nastąpiły, bo dopiero 1 czerwca. Chodzi mi o sprzęt, który jest w skokach narciarskich. Przede wszystkim: buty i wkładki, które w nich są. Myślę, że przede wszystkim naszych zawodników dosyć mocno to dotknęło ze względu na to, że my wcześniej technologicznie byliśmy bardzo do przodu” – wyjaśnił prezes.
Przy okazji Małysz nie omieszkał skrytykować polskich trenerów. Były sportowiec zarzucił im zbytnią opieszałość. „Oczywiście jest też osobna rzecz, że zawodnicy z innych krajów zaczęli skakać troszkę inaczej, więc dlatego też musimy odrobić tę lekcję. Wydaje mi się, że troszkę za późno nasz sztab się obudził z tym” – stwierdził.
źródło: Fakt
