policja

Do niecodziennego zdarzenia doszło na jednym z polskich przejazdów kolejowych. Pociąg dosłownie zmiażdżył samochód, który stał na torach. Po przybyciu na miejsce wypadku policja dokonała zadziwiającego odkrycia.

Policja poczyniła szokujące ustalenia

Groźne zdarzenie miało miejsce w piątek (17 lutego) około godziny 21:30 w Radzyminie. Pociąg Kolei Mazowieckich staranował samochód osobowy na wysokości ul. Weteranów. Do wypadku przybyły służby ratunkowe, w tym policja.

Przedstawiciel mundurowych z Warszawy zabrał głos na temat incydentu na przejeździe kolejowym. „Ze wstępnych ustaleń wynika, że w dniu wczorajszym w Radzyminie, przy ulicy Weteranów, około godziny 21 pociąg relacji Sierpc-Tłuszcz uderzył w pozostawiony na torach kolejowych pojazd marki Alfa Romeo” – przekazał mediom Bartłomiej Śniadała ze stołecznej policji.

Co ciekawe, policja dokonała szokujących ustaleń. Gdy funkcjonariusze zajrzeli do samochodu, okazało się, że nikogo w nim nie było. „W trakcie zdarzenia w samochodzie nikt nie przebywał. Obsługa pociągu była trzeźwa. W wyniku tego zdarzenia nikt nie został ranny” – zaznaczył policjant.

W tej chwili nie wiadomo, co samochód-widmo robił na przejeździe kolejowym. Nie wiemy też, czy policji udało się ustalić, kto jest właścicielem pojazdu. Jak na razie munudrowi milczą na ten temat.

Natomiast dziennikarze dotarli do nieoficjalnych informacji, z których wynika, że pozostawiony na przejeździe kolejowym pojazd miał numery rejestracyjne innego samochodu. Poki co policja nie potwierdziła tych rewelacji.

Niewątpliwie piątkowy incydent na torach kolejowych w Radzyminie jest niezwykle tajemniczy.

źródło: Super Express

Zobacz również: