Niestety, ale do mediów napłynęły kolejne, wstrząsające informacje. Tym razem chodzi o 39-letniego Polaka, który pracował we Francji. Został zastrzelony przez… swojego pracodawcę. Szczegóły zbrodni porażają.
Polak zastrzelony we Francji
39-letni Jakub Jankowski był mieszkańcem Górki Duchownej, w gminie Lipno, w Wielkopolsce. Trzy lata temu wyjechał do Francji, gdzie podjął się pracy w warsztacie samochodowym. Był lakiernikiem. Pracował w kilkutysięcznej miejscowości Tain-l’Hermitage w departamencie Drôme, około 100 om od Lyonu.
Warsztat samochodowy w którym pracował zmienił właściciela na począteku tego roku. „Został nim 26-letni Francuz arabskiego pochodzenia. To sprawca morderstwa.” – donosi portal leszno24.pl.
„W odróżnieniu od poprzedniego szefa warsztatu, nowy spóźniał się z wypłatami dla pracowników. Wśród nich był Jakub, pensji nie dostawał od trzech miesięcy. Upominał się o nią, ale nowy właściciel warsztatu go zwodził.” – czytamy dalej we wskazanym powyżej źródle.
To dlatego doszło do spotkania Jakuba z szefem w warsztacie samochodowym. „Nie wiadomo do końca, czy uzgodnili to spotkanie, czy może 26-latek w jakiś sposób zwabił Jakuba – może obietnicą, że wypłaci mu zaległe wynagrodzenie.” – donosi leszno24.pl.
Sprawa jest o tyle zagadkowa i niewykluczone, że szef warsztatu zaplanował morderstwo. Wszystko dlatego, że tego wieczoru w warsztacie wyłączone były kamery. Ponadto, 26-letni właściciel miał przy sobie strzelbę dubeltówkę.
„Właściciel warsztatu strzelił do Jakuba dwa razy. Za pierwszym razem nie trafił, więc strzelił jeszcze raz – to też dużo mówi o okolicznościach morderstwa. Postrzelił Polaka w nogę. Inne osoby wezwały pomoc medyczną. Jakub w ciężkim stanie został przewieziony do szpitala, gdzie kilka godzin później zmarł.” – donosi leszno24.pl.
Jakub osierocił 10-letnią córkę i żonę. 26-latek, który do zabił, trafił do aresztu. Będzie odpowiadał za zabójstwo.