Robert Lewandowski, Anna Lewandowska

Niebawem rodzinę Roberta Lewandowskiego czekają radosne chwile. Okazuje się bowiem, że do familii dołączy nowy członek rodziny. Oto szczegóły.

Robert Lewandowski będzie świadkiem na ślubie mamy

Wszystkie znaki na ziemi i niebie wskazują, że rodzina Roberta Lewandowskiego powiększy się. Nie chodzi jednak o kolejną ciążę żony piłkarza.

Otóż do familii oficjalnie dołączy partner mamy napastnika. Jak wiemy dobrze, Iwona Lewandowska od kilku lat jest w szczęśliwym związku. Natomiast teraz pojawiła się informacja o planowanym ślubie rodzicielki Roberta Lewandowskiego i Jacka Zwoniarskiego.

Kim jest partner pani Iwony? Najkrócej mówiąc to artysta, który specjalizuje się w rzeźbie. Aczkolwiek jego pasją są także drzewka bonsai. Mężczyzna ukończył Akademię Sztuk Pięknych w Warszawie na Wydziale Rzeźby.

Mama piłkarza ma za sobą ciężkie doświadczenia

Przy okazji należy wspomnieć, iż rodzicielka piłkarza FC Barcelony w przeszłości przeżyła ogromną tragedię. Otóż gdy Robert Lewandowski miał 16 lat, jego tata nagle zmarł. Kobieta mimo przeciwności losu zrobiła wówczas wszystko co w jej mocy, aby zapewnić dzieciom odpowiednie warunki do rozwoju.

Jak widzimy, pani Iwonie udało się znakomicie wychować Roberta i jego siostrę Milenę. Chociaż jako samotnej matce na pewno nie było jej łatwo.

Co ciekawe, mama napastnika przez długie lata nie szukała miłości. Zupełnie przypadkiem poznała obecnego partnera. Para spotkała się pierwszy raz na imprezie urodzinowej przyjaciółki Iwony Lewandowskiej.

Jak się okazało, od razu trafiła ich strzała amora. Dziś para planuje ślub. „Po roku pierwszy raz się Iwonce oświadczyłem. Po dwóch latach, ponownie, już przy rodzinie” – wyznał Jacek Zwoniarski.

„Iwona chce, żeby Robert był świadkiem, a moja córka świadkową. Trzeba więc dopasować terminy. Bardzo czekam na ten dzień” – dodał rzeźbiarz.

Z kolei mama Roberta Lewandowskiego opowiedziała w wywiadzie o tym, jak jej dzieci zareagowały na związek z artystą.

„Skoro przez 16 lat nie znalazłam sobie tej drugiej połówki, to moje dzieci na początku patrzyły na to z przymrużeniem oka. Pomyślały sobie: No tak, mama jest energiczna, znalazła sobie lekkoducha, rzeźbiarza, pobawi się, pobawi… Ale już po pół roku dzieci zaczęły inaczej patrzeć” – wyjawiła kobieta.

źródło: Super Express

Zobacz również: